WARSZAWA: W piątek pasażerów kolei czeka HORROR w porannym szczycie przez strajk

2013-01-24 2:00

Pasażerowie są wściekli. W piątek rano może się okazać, że tysiące ludzi nie będzie miało jak dojechać do pracy. Powód? Kolejarze zapowiadają strajk, w czasie którego pociągi mają stanąć w całej aglomeracji warszawskiej. Przewoźnicy zbierają już sztaby kryzysowe i planują autobusową komunikację zastępczą. Nie wiadomo jednak, czy rozwiezie ona wszystkich podróżnych i czy nie będą oni musieli marznąć na peronach. Na dodatek w piątek synoptycy zapowiadają nawet -15 stopni mrozu.

- Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, na jaki strajk postawimy - mówi Grzegorz Herzyk, rzecznik Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu. Wiadomo, że odbędzie się on w godz. 7-9, czyli w porannym szczycie, kiedy większość pasażerów chce dojechać do pracy czy szkoły. - Jeżeli będziemy blokować, to wszystko. Zarówno pociągi towarowe, jak i osobowe - mówi Herzyk. Związkowcy będą się domagać utrzymania ulg na przejazd w wysokości 99 procent, choć zarząd PKP chce, aby zostały one zmniejszone do 80 procent. Likwidacji miałyby również ulec ulgi dla emerytów kolejowych i dzieci kolejarzy. Taki strajk oznacza jednak dla pasażerów prawdziwy horror. Już teraz z powodu zimy pociągi często mają opóźnienia i tysiące ludzi utyka na peronach. A co będzie, gdy staną wszystkie składy? Podróżni są oburzeni. - Ja płacę całą kwotę za bilet i nie strajkuję! - mówi Edward Kowalewski (23 l.).

- Niech kolejarze się zastanowią, bo pasażerowie mają co chwila podwyżkę, a nie przekłada się to na jakość - dodaje.

A jak w czasie strajku będzie funkcjonowała lokalna kolej? - Nasi pracownicy nie wezmą udziału w strajku - deklaruje Donata Nowakowska, rzeczniczka Kolei Mazowieckich. Na razie związkowcy nie poinformowali ich o tym, więc KM nie chcą mówić o swoim planie awaryjnym. - Ciężko nam przewidzieć skalę problemu - ucina Nowakowska. Więcej do powiedzenia ma natomiast Magdalena Lerczak, rzeczniczka Szybkiej Kolei Miejskiej. - Na pewno nie zawiedziemy naszych pasażerów - mówi. - Cały czas pracuje sztab kryzysowy. Jeżeli związkowcy zablokują tory, to nasze kursy będzie realizowała komunikacja autobusowa - deklaruje Lerczak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki