WARSZAWA: Zabójcza wódka znów dotarła do stolicy

2012-12-31 2:00

Czyżby zabójczy alkohol z Czech nadal można było kupić w stolicy? Wszystko wskazuje na to, że tak. W nocy z czwartku na piątek do szpitala w bardzo ciężkim stanie trafił Andrzej O. (61 l.). Lekarze nie mają wątpliwości, że to efekt wypicia zabójczego metanolu. Stołeczni policjanci ostrzegają przed kupowaniem podejrzanych trunków i sprawdzają bazary oraz targowiska.

Nie wiadomo, skąd mężczyzna miał zatrutą metanolem wódkę. Karetkę wezwała jego córka, kiedy po wypiciu kilku kieliszków okazało się, że jej ojciec nagle zaczął mieć kłopoty ze wzrokiem. Mężczyzna trafił do szpitala w Nowym Dworze Mazowieckim. Szybko jednak stało się jasne, że niezbędna będzie specjalistyczna opieka toksykologiczna. W tej chwili Andrzej O. walczy o życie w Szpitalu Praskim. To już druga osoba w ostatnim miesiącu z objawami ciężkiego zatrucia metanolem. 80-latek z Woli, który trafił do szpitala na początku grudnia, zmarł po tygodniu od wypicia zabójczej wódki.

Policjanci ostrzegają, aby przed Nowym Rokiem być szczególnie ostrożnym i nie kupować trunków z nielegalnych źródeł. - Nieuczciwi sprzedawcy mogą próbować sprzedać nam taki alkohol po atrakcyjnej cenie - mówi kom. Robert Szumiata z policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki