Warszawa. Złapaliśmy pedofila zanim skrzywdził dzieci!

2013-09-16 10:16

Zboczeniec grasował po Mazowszu. Zaatakował małe dziewczynki.

To się nazywa obywatelska postawa. Mieszkańcy Otrębus sami złapali pedofila, który pałętał się po ich miejscowości. Zboczeniec z penisem na wierzchu zaatakował przy szkole dwie przerażone jedenastolatki. Na szczęście sąsiad jednej z nich akurat przejeżdżał autem i zauważył całą sytuację. Dzięki sprawnej akcji rodziców zwyrodnialec został złapany w lesie kilka minut później. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, czekając na wyrok.

Nie przejechał obojętnie, ocalił dziewczynki

Sytuacja wyglądała dramatycznie. Dwie 11-latki wracały ze szkoły drogą prowadzącą tuż przy lesie. Nagle z krzaków wyskoczył 42-letni Krzysztof P. z przyrodzeniem na wierzchu. Usiłował zmusić piątoklasistki, aby go dotykały i poszły z nim do lasu. Dziewczynki były przerażone i odmówiły, ale mężczyzna nie odpuszczał. Na szczęście akurat tuż obok przejeżdżał sąsiad jednej z 11-latek.

- Zobaczyłem, że sytuacja wygląda na nienaturalną, więc postanowiłem zawrócić. Kiedy zboczeniec mnie zauważył, zaczął uciekać - opowiada Michał Z. (37 l.). W międzyczasie jedna z dziewczynek zadzwoniła po tatę. Obie wsiadły do samochodu pana Michała, gdzie czuły się już bezpiecznie. Potem rozpoczął się pościg.

ZOBACZ TEŻ: Policja publikuje portret pamięciowy pedofila z Mysłowic!

- Biegłem na miejsce zdarzenia przerażony - wspomina pan Wojciech Ch. (40 l.), ojciec jednej z dziewczynek. - Kiedy nie zobaczyłem ich na miejscu, pomyślałem o najgorszym. Na szczęście zaraz córka wychyliła się z bocznej uliczki - opowiada. - Gdy wiedziałem, że jest bezpieczna, zacząłem szukać zboczeńca. Wiedziałem, jak jest ubrany i znam ten las, bo tu biegam. A sąsiad w samochodzie odgradzał możliwość ucieczki - mówi. Pan Wojtek zobaczył mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi sprawcy.

Wspólnie go złapali

Napastnik nerwowo szukał papierosów w kieszeni. Kiedy ojciec dziewczynki poprosił, żeby się zatrzymał, ten zaatakował go ciężką torbą. - Powaliłem go jednak - opowiada z dumą. Za chwilę na miejscu pojawił się pan Michał, który pomógł utrzymać mężczyznę do czasu przyjazdu policji. Dziewczynki potwierdziły, że to ten zboczeniec, który chwilę wcześniej je napastował. - W sobotę mężczyzna usłyszał zarzuty innej czynności seksualnej i otrzymał trzymiesięczny areszt - mówi podkom. Dorota Nowak z pruszkowskiej policji. Za zwyrodniały atak pedofilowi grozi do 12 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki