Warszawiacy odwiedzili groby swoich bliskich

2009-11-02 2:00

Płonące znicze, chryzantemy, złociste liście na cmentarnych alejkach i bardzo, bardzo dużo ludzi. Jak co roku mieszkańcy stolicy tłumnie przybyli na cmentarze odwiedzić groby swoich bliskich, by w zadumie wspominać tych, którzy odeszli.

Przez dwa świąteczne dni przez stołeczne nekropolie przetoczyły się setki tysięcy osób. Największe tłumy przybyły na Powązki, Wólkę Węglową i Cmentarz Bródnowski. Największe nekropolie były oblegane. Autobusy, które ZTM specjalnie wypuścił w tych dniach na trasy prowadzące do cmentarzy, zapełnione były ludźmi. Z trudem starczało też miejsc na parkingach dla samochodów otaczających nekropolie. Te niedogodności nie zniechęciły jednak mieszkańców stolicy, chcących uczcić pamięć swoich bliskich.

Nie wyobrażam sobie, żebym nie odwiedził grobu dziadków - mówi Grzegorz Adaszewski (21 l.), który przyjechał zapalić znicz na rodzinnym grobie na Cmentarzu Bródnowskim. - To jest dla mnie bardzo ważne święto - dodaje.

Na Powązkach, oprócz odwiedzających groby bliskich osób, sporo było także osób, które przyszły obejrzeć mogiły znanych osób. Tradycyjnie odbyła się również, tym razem już trzydziesta piąta, kwesta na remont zabytkowych nagrobków. Warszawiacy bez wahania wrzucali pieniądze kwestującym znanym postaciom. Przy grobie zmarłego w zeszłym roku wielkiego aktora, Gustawa Holoubka (†85 l.), pieniądze do puszki zbierała jego żona, aktorka Magdalena Zawadzka (65 l.). Z kolei przy pomniku ofiar poległych w Katyniu można było wrzucić datek do puszki trzymanej przez Joannę Jabłczyńską (24 l.), znaną z popularnego serialu "Na Wspólnej".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki