Zabójstwo pary niemieckich emerytów. Zeznania biegłego, który badał Zdzisława W. wariografem

2025-06-13 16:42

W piątek (13 czerwca) w Sądzie Okręgowym w Warszawie Zdzisław W. ps. Malowany znów przekonywał, że to nie on zabił na Mokotowie 13 lat temu Silke G. († 63 l.) i Petera H. († 62 l.) – parę niemieckich emerytów podróżujących po Europie kamperem. Sąd wezwał na wniosek obrony dwóch biegłych. Jeden z nich badał oskarżonego wykrywaczem kłamstw podczas postępowania przygotowawczego. Z ekspertyzy wynika, że W. reagował nerwowo, gdy pokazywano mu zdjęcie samochodu identycznego, jak ten, który należał do ofiar.

Zabójstwo pary niemieckich emerytów. Zeznania biegłego, który badał oskarżonego wariografem

„Od razu może pan gumę wyjąć, pan zna stosunek sądu do tego zachowania” – upomniał na wstępie „Malowanego” Sędzia Sądu Okręgowego Paweł Dobosz. Oskarżony nic sobie jednak z tego nie robił i żuł gumę do końca rozprawy.

Tego dnia zeznawało dwóch specjalistów. Zostali wezwani na wniosek obrońcy. Pierwszy został wezwany biegły z zakresu badań poligraficznych, czyli przeprowadzanych tzw. wykrywaczem kłamstw. Urządzenie mierzy reakcje fizjologiczne organizmu, czyli m.in. tętno, oddech i potliwość w czasie, gdy badanemu pokazywane są zdjęcia niezwiązane i związane ze sprawą. Wynik badania wykonanego w ubiegłym roku może pośrednio obciążać recydywistę.

Z protokołu wynika, że „Malowany” był poddawany testowi aż 5 razy, co jest większą ilością, niż w standardowym badaniu wariografem. Za każdym razem powtarzało się to samo – Zdzisław W. denerwował się na widok zdjęcia czerwonego kampera – takiego samego, jak ten obok którego zginęli w 2012 r. Silke G. i Peter H. – Nie mam co do tego żadnych wątpliwości po ponownym przeanalizowaniu tych danych – podkreślił ekspert.

– Z badania wynikało, że badany rozpoznał na zdjęciu samochód, natomiast poprzednio nie podawał informacji, by taki pojazd w ogóle widział i wiązał z tym zdarzeniem. Odpowiedź na pytanie dlaczego go rozpoznał, jest kwestią interpretacji wyników testu – podsumował sędzia Dobosz. – Pytany był, czy rozpoznaje pojazd, a badany zaprzeczał – dodał.

Oskarżony próbował jednak podważyć wiarygodność wyników. – Czy pytał mnie pan o to, czy jestem daltonistą? – wypalił do biegłego, tłumacząc, że kiedyś został wykluczony z egzaminu na prawo jazdy, bo rzekomo stwierdzono u niego problem z rozróżnianiem barw. – Jakiego koloru jest pańskie ubranie? – zaskoczył pytaniem sędzia. – No czerwone – odpowiedział zbity z tropu Zdzisław W. – A wie pan, jakiego koloru był ten samochód? Też czerwony – zagiął go Dobosz. Wtedy oskarżony szybko wytłumaczył, że po prostu wie, jakiego koloru nosi strój. – Bo „enki” (od „N” – więźniowie niebezpieczni – red.) chodzą w czerwonych – wyjaśnił.

Biegły zaznaczył, że kolor pojazdu, to tylko jedna z cech. – Miałaby znaczenie tylko wtedy, gdyby pokazano badanemu kilka samochodów tej samej marki – mówił. Obrońca próbował jeszcze podważyć wiarygodność badania zauważając, że pokazywane w jego trakcie zdjęcia były wykonane w pełnym słońcu, a zbrodni dokonano już po zmroku. Zdaniem biegłego nie miało to znaczenia. Sędzia musiał przywołać oskarżonego do porządku, gdy ten krzyknął do biegłego: – Te badania są kłamliwe!

Wypadek czy zabójstwo? Andrzej J. się nie przyznaje

Drugi z wezwanych specjalistów pracuje w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji. Zajmuje się na co dzień m.in. cząsteczkami GSR (ang. Gunshot Residue). To mikroskopijne pozostałości po użyciu broni palnej, które osadzają się na ciele, ubraniu i przedmiotach w pobliżu miejsca, z którego oddano strzał. Na rękawiczce z krwią Silke i śladami DNA Zdzisława W. znaleziono taką pojedynczą cząsteczkę. Biegły ocenił, że dopiero 5 wykrytych na przedmiocie drobin może pozwolić stawiać tezę, że ślad ma związek ze zdarzeniem. Jedna mogła zostać naniesiona przypadkowo np. przez policjantów, którzy odkryli rękawiczkę albo w trakcie innych badań w laboratorium. – W świetle metodologii badań jedna drobina nie ma mocy dowodowej – podsumował ekspert. Następna rozprawa zaplanowana jest pod koniec miesiąca.

Najważniejsze numery alarmowe. Czy znasz je na pamięć? Ten QUIZ może kiedyś uratować ci życie
Pytanie 1 z 10
999 – co to za numer?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki