Policja opublikowała nagranie ze Zbigniewem Stonogą

i

Autor: Komenda Stołeczna Policji Policja opublikowała nagranie ze Zbigniewem Stonogą

Zbigniew Stonoga oskarża policję o pobicie, a ta pokazuje... film i zaprzecza! [WIDEO]

2017-05-10 20:29

Wczoraj, 9 maja, syn kontrowersyjnego przedsiębiorcy opublikował wpis na jego profilu facebookowym, w którym poinformował, że Zbigniew Stonoga został dotkliwie pobity na komisariacie. W odpowiedzi na to Komenda Stołeczna Policji zamieściła nagranie i zaprzeczyła. Zobaczcie film!

Zbigniew Stonoga zasłynął wśród polskich internautów kontrowersyjnymi nagraniami i wpisami na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Biznesmen został zatrzymany przez policję w ostatni weekend. Ma to związek z rzekomym oszustwem przy zakupie luksusowego samochodu marki lexus. Mężczyzna był ścigany listami gończymi wydanymi przez Sąd Okręgowy w Warszawie i Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście.

We wtorek po południu na profilu Zbigniewa Stonogi na Facebooku pojawił się szokujący wpis napisany przez jego syna.

- Na prośbę Taty chcę Państwa poinformować, że Tata dobrowolnie oddał się w ręce wymiaru sprawiedliwości. Został straszliwie pobity na terenie Komendy Stołecznej Policji, stracił ponad litr krwi oraz użyto wobec niego paralizatora kiedy był już skuty kajdankami. Pobicie było tak straszne, że wymagane było wykonanie Tomografii Komputerowej głowy na terenie szpitala MSWiA w Warszawie – czytamy na Facebooku.

Komenda Stołeczna Policji postanowiła szybko zareagować w tej sprawie. Opublikowała specjalny komunikat na swojej stronie internetowej i zamieściła film, na którym widać Zbigniewa Stonogę. Policja zdementowała także informacje, które pojawiły się w portalu se.pl i w materiale Superstacji, gdzie adwokat Stonogi poinformował o zamiarze złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Nie jest prawdą, że Zbigniew S. został pobity przez policjantów i doznał w ten sposób poważnych obrażeń. Odniesiony przez mężczyznę uraz był wyłącznie efektem jego zachowania. W dokładnym odtworzeniu przebiegu zdarzeń pomógł między innymi monitoring zainstalowany w pomieszczeniu, w którym został osadzony Zbigniew S. – pisze asp. szt. Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Do zdarzenia doszło w niedzielny poranek. Jak informuje KSP, biznesmen był pijany w momencie zatrzymania. Mężczyzna został przebadany w jednym z szpitali i osadzony w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. To właśnie w tej celi doszło do wypadku.

- Stało się to w momencie, kiedy stojąc tyłem do drzwi i kopiąc w nie, przewrócił się, uderzając głową o podłogę – czytamy w policyjnym komunikacie.

Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Ratownicy nie zgodzili się jednak na transport karetką ze względu na agresywne zachowanie Zbigniewa Stonogi. Policja podjęła decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala radiowozem. Funkcjonariusze, ze względu na „bardzo agresywne zachowanie, kopanie wnętrza pojazdu, wyrywanie się i szarpanie”, musieli użyć wobec niego paralizatora.

Lekarze ustalili, że przedsiębiorca odniósł niewielkie obrażenia po upadku i nie wymagał hospitalizacji. W poniedziałek został przewieziony do aresztu śledczego na Białołęce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki