Znaleźli ciało ZAGINIONEGO profesora UW, Janusza Wojcieszaka

2012-10-18 3:00

Doktor Janusz Wojcieszak (†59 l.) nie żyje. Ciało poszukiwanego od 8 października wykładowcy odnaleźli wczoraj policjanci z komisariatu rzecznego. Na razie nie wiadomo, jak zginął. Śledczy wstępnie przyjmują, że było to utonięcie. Jak do niego doszło? To teraz wyjaśnia prokuratura.

Dr. Janusza Wojcieszaka szukało całe miasto. Poza policją i rodziną w akcję włączyły się też setki studentów i wolontariuszy. W całej stolicy niemal na każdym skrzyżowaniu wisiały zdjęcia 59-latka, a studenci przeszukiwali każdy park i las w okolicach Warszawy. Niestety, wczoraj po godz. 9 rano policjanci z komisariatu rzecznego odnaleźli zwłoki mężczyzny w Wiśle niedaleko mostu Gdańskiego. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

- Tożsamość odnalezionego mężczyzny potwierdziła rodzina. Na razie jest zbyt wcześnie, żeby mówić o przyczynach zgonu, Zwłoki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej i dopiero po sekcji będziemy mogli powiedzieć więcej na temat tego, co się stało - tłumaczy Dariusz Ślepokura z prokuratury okręgowej. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Super Express", wszystko wskazuje na to, że dr Wojcieszak utonął.

- Ciało od kilku dni było w wodzie. Nie miało jednak jakichś widocznych zewnętrznych obrażeń, które mogłyby świadczyć o zabójstwie - kwituje jeden z policjantów, który brał udział w akcji wyławiania zwłok.

Dr Janusz Wojcieszak był nauczycielem uniwersyteckim. Wykładał iberystykę na Uniwersytecie Warszawskim. Mężczyzna wyszedł z domu na Bielanach

8 października, około południa. Od tamtej pory ślad po nim zaginął. Wstępne wynik sekcji zwłok poznamy najprawdopodobniej w piątek lub w poniedziałek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki