Anna Partyka, znana pasażerom z autobusu i bloga „Ania kierowniczka”, od lat jeździ z zielonym, pluszowym jamnikiem marki Solaris. Maskotka zdobi szybę czołową autobusu i − jak sama mówi jej właścicielka − poprawia humor podróżnym, szczególnie dzieciom.
− Przecież nie działamy na szkodę miasta ani spółki. Jest to forma integracji z pasażerami. Ten jamnik na szybie może poprawić humor. Dzieci wspaniale na niego reagują: przychodzą usiąść bliżej, robią sobie z nim zdjęcia − tłumaczy reporterowi „Super Expressu”.
Wielu kierowców Solarisów w przeszłości kupowało takie maskotki w firmowym sklepie. Dziś są praktycznie nie do zdobycia, co czyni je jeszcze bardziej wyjątkowymi.
− Teraz pewnie zostanę obciążona kwotą kary i zostanie mi ona potrącona z pensji − przyznaje 43-latka.
Gigantyczna grzywna za jazdę z pluszowym misiem. 799 złotych kary za maskotkę
Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie nałożył na operatora, firmę PKS Grodzisk Mazowiecki, karę w wysokości 799 złotych. Powodem miało być „rażące uchybienie w stanie technicznym i estetyce pojazdu”, związane właśnie z obecnością pluszowego jamnika za szybą autobusu.
− Zwrócimy się do ZTM Warszawa z wnioskiem o ponowną weryfikację przesłanego raportu uchybień, w którym przewożenie „pluszaka” za szybą czołową autobusu, zostało zakwalifikowane jako rażące uchybienie w stanie technicznym i estetyce pojazdu − tłumaczy „SE” Wojciech Zalewski z PKS Grodzisk Mazowiecki.
Tomasz Kunert, rzecznik ZTM, wyjaśnia przepisy i nałożoną karę: − Nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy jakimikolwiek elementami nieuzgodnionymi z ZTM tj. np. naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki. Takie elementy mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo przewozów gdyż mogą np. rozpraszać uwagę kierowcy, ograniczać pole widzenia, niezamocowany przedmiot w kabinie stanowi potencjalne zagrożenie np. w czasie nagłego manewru może polecieć w niewiadomym kierunku blokując pole widzenia kierowcy lub wpłynąć na możliwość wykonania jakiegoś manewru. I dodaje, że od nałożonej sankcji można się odwołać. − Do dziś nie wpłynęło żadne odwołanie operatora tego uchybienia − podsumowuje.
Tymczasem w mediach społecznościowych trwa akcja wsparcia dla kierowczyni i jej zielonego jamnika. Pasażerowie zbierają podpisy pod petycją do ZTM w jego obronie − bo dla nich ta maskotka to coś więcej niż tylko dekoracja.