Absurdalne zachowanie Marka z Rolnik szuka żony! Wypomniał Oli brak CV. Ta w odwecie...

2018-11-26 14:34

W 11. odcinku "Rolnik szuka żony" 5 widzowie obserwowali romantyczne randki uczestników. Niestety określeniem "romantyczna randka" nie można było nazwać wszystkich spotkań. W rozmowie Marka Ostrowskiego z Olą dało się wyczuć spore napięcie. Zachowanie rolnika było lekko... absurdalne. W pewnym momencie Marek wypomniał Oli, że nie widział jej CV!

Marek z Rolnik szuka żony

i

Autor: print screen Facebook / Rolnik szuka żony TVP Ola i Marek też nie zostaną małżeństwem

Im bliżej finału "Rolnik szuka żony" 5 tym ciekawsze stają się rozmowy między uczestnikami. Wszystko przez emocje, które z dnia na dzień stają się coraz większe i silniejsze. Jednak nie w każdym przypadku są one pozytywne. 11. odcinek dla kilku par był punktem zwrotnym. Tak było w przypadku Marka i Oli. Para podczas wykwintnej kolacji miała czas na szczerą rozmowę. Marek jednak unikał tematu wspólnej przyszłości. Z tego względu inicjatywę przejęła jego partnerka.

- Myślisz, że ja się odnajdę u ciebie w domu?

A Marek odpalił jej na to: - To jest pytanie Oleńka do samej siebie. 

Ola drążyła temat, wtedy usłyszała odpowiedź:

- A więc do moich wypowiedzi w CV zapraszam, tam wszystko jest - stwierdził rolnik.

Dziewczyna postanowiła się nie poddawać. Chciała sprawdzić, na ile Marek interesuje się jej osobą. Zapytała go o swoje zaintersowania oraz miejsce, w którym pracuje. Wtedy rolnik znowu nawiącał do CV

- Nie wiem, nie mam twojego CV - uciął temat.

Wtedy Ola postanowiła szczerze podzielić się swoimi wątpliwościami:

Nasze światy się chyba trochę mijają. Napisałam do ciebie, bo mi się spodobała twoja wizytówka, ale wydaje mi się, że ty nie chcesz niczego się o mnie dowiedzieć. Czuję się traktowana przedmiotowo - wyjaśniła. To było jasne, że Ola nie widzi przyszłości tego związku. Odpowiedź, którą usłyszała była zaskakująca:

- Powiem ci tak, od tego momentu już się nie odezwę. Koniec randki, baj baj – i wyszedł zostawiając Olę samą.

Jeszcze wcześniej Aleksandra z Jasła zarzuciła rolnikowi dwulicowość. - Drobiazgiem jest, że deklarujesz wiarę, a do kościoła nie chodzisz? - zaatakowała kobieta Marka, gdy ten nie mógł podjąć decyzji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki