Agnieszka Orzechowska: Pamiętam zły dotyk ojca - HISTORIA ŻYCIA

2012-02-13 19:31

Kontrowersyjna modelka Agnieszka Orzechowska (30 l.) nazywana jest polską Angeliną Jolie. Od dwóch lat jest bohaterką prasy kolorowej i Internetu. Tylko nam Agnieszka postanowiła opowiedzieć prawdę o swoim życiu.

Pochodzę z bardzo biednej i wielodzietnej rodziny. Od najmłodszych lat życie mnie nie oszczędzało. Byłam w różnych ośrodkach i zakładach. Wszystko dzięki mojemu ojcu, którego nienawidzę.

Kiedy miałam 9 lat, musiałam patrzeć na okropne rzeczy, na to, jak mój mój ojciec bił moją mamę tak, że ta leżała, nie mając czucia w dłoniach, rękach, nogach. Patrzyłam, jak bił ją patelnią po głowie i gwałcił przy mnie. W takich sytuacjach na golasa uciekałam do Ratusza, by dzwonić po policję, która i tak nie przyjeżdżała. Bałam się wracać do domu.

Nigdy nie zapomnę złego dotyku, którego dopuszczał się mój ojciec. Tego, jak uczył mnie kraść i mówił "przynieś mi jakiś portfel, bo i inaczej cię zbiję".

Kiedy miałam 10 lat, matka oddała mnie do domu dziecka. Oczywiście ja jako dziecko bardzo kochałam swoją mamę, więc nie dość, że czasami podkładałam się ojcu, wolałam by pobił mnie niż ją, to jeszcze uciekałam z domu dziecka do niej. To niestety kończyło się dla mnie fatalnie. Gdy tylko byłam w domu, matka dzwoniła na policję i znów zabierali mnie do bidula.

Byłam nieszczęśliwa. Byłam jedynym dzieckiem, którego nikt nie odwiedzał, do którego nikt nie pisał. Nigdy nie miałam świąt. Przez 18 lat nie miałam także wyprawianych urodzin. Nie mam nawet zdjęć z dzieciństwa. Pamiętam tylko, że zawsze miałam długie włosy i duże oczy.

Cały czas się buntowałam. Z domu dziecka trafiłam do pogotowia opiekuńczego, z pogotowia do klasztoru w Poznaniu. Tam chcieli mnie nawrócić. Zakonnice ogoliły mi głowę na łyso, bo stwierdziły, że szatan we mnie wstąpił. Chciały mnie oczyszczać, bo chciałam uciec. Codziennie trzy razy wraz z innymi dziewczynami modliłyśmy się i dostawałyśmy różne kary. Ja musiałam szorować salę, w której spałyśmy, było tam 50 łóżek szpitalnych. Siostra spała za parawanem i nas pilnowała. Wtedy miałam 15 lat.

Po klasztorze był pierwszy poprawczak, drugi zakład. Byłam bardzo zbuntowana, uciekałam, kradłam... Radziłam sobie jak dzikie zwierzę. W zakładach musiałam uciekać przed lesbijkami. W takich miejscach są same kobiety. Jedna laska bije się o drugą laskę. Jest z jedną, a każe ci sypiać z drugą...

Kiedy miałam 18 lat, poznałam porządnego faceta. Dzięki niemu miałam dobry start. Miałam gdzie mieszkać, pracowałam w teatrze. Bardzo mi pomógł.

Jak skończyłam 18 lat, to miałam swój pierwszy normalny raz. Po wydarzeniach z dzieciństwa nie widziałam w sobie kobiecości. Nigdy nie pomyślałam sobie, że będę ładna, że mogę robić karierę. Cały czas marzę o normalnej rodzinie. Mam teraz fantastycznego mężczyznę, myślimy o dziecku, budujemy dom. Bardzo chciałabym mieć dzieci, dałabym im dużo miłości, wszystko to, czego ja nie miałam, np. wykształcenie. Mi, niestety, udało się tylko skończyć liceum. Ale nie mam matury.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki