Agnieszka Pilaszewska, gwiazda Przepisu na życie bała się o zdrowie córki

2011-10-08 12:24

Zawód aktora bywa czasem okrutny. Przekonała się o tym Agnieszka Pilaszewska. Aktorka wyznała, że kilka lat temu, kiedy grała w sitcomie "Miodowe lata", jej mała, czteroletnia wówczas, córeczka Kornelia (17 l.) ciężko zachorowała. Ona jednak, zamiast być przy dziecku, musiała pojawić się na planie serialu i grać.

Stan małej był tak poważny, że dziewczynka potrzebowała poważnej operacji. Ale dwie godziny po zabiegu pani Agnieszka musiała być już na planie, śmiać się, udawać, jednym słowem – normalnie pracować.  Za wszelka cenę chciała się też powstrzymywać od łez. 

 - Grałam w "Miodowych latach" Alinkę, która wróciła do domu na rauszu, w szampańskim humorze, dwie godziny po tym, jak... moja 4-letnia wówczas córka wyjechała z sali operacyjnej. (...) A w przerwach siedziałam za kulisami, z głową między kolanami, żeby łzy kapały na wykładzinę i nie psuły makijażu (...) Dzisiaj mam o to do siebie żal - mówi w "Rewii" Pilaszewska.

Dziś Agnieszka Pilaszewska sprawdza się nie tylko jako aktorka, ale i scenarzystka. To właśnie jej zawdzięczamy sukces serialu „Przepis na życie”.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki