Beata Kozidrak o rozwodzie: "Nie toleruję kłamstwa i braku lojalności"

2016-08-24 14:42

Beata Kozidrak po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o tym,  jak zmieniło się jej życie po rozwodzie z Andrzejem Pietrasem. Para rozstała się po ponad 36 latach małżeństwa. Po tak długim czasie Kozidrak doszła kilku bardzo ważnych wniosków. "Nie należy wmawiać sobie: już tyle przeżyłam i nic mnie w życiu nie spotka, albo: za późno na zmiany i lepiej niech zostanie tak, jak jest" - apeluje wokalistka.

Beata Kozidrak i Andrzej Pietras rozwodzą się

i

Autor: AKPA

Beata Kozidrak po rozwodzie z Andrzejem Pietrasem zmieniła swój sposób patrzenia na świat. O zmianach, które nastąpiły w jej życiu po rozstaniu opowiedziała w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani". Wokalistka wyciągnęła ze swoich doświadczeń wiele ważnych wniosków, z którymi chce się dzielić z innymi kobietami. Nie bez znaczenia jest również tytuł jej nowej płyty "Be Free", która ukaże się 16 września 2016 roku. Już teraz mówi się, że teksty piosenek Beaty będą zemstą na byłym mężu. Jak wyglądało życie Kozidrak przy mężu? Gwiazda przyznała, że współpraca z Pietrasem na polu zawodowym stworzyła jej poczucie bezpieczeństwa i wygody, którą ciężko było porzucić.

- Andrzej, kiedy produkował koncert, był stanowczy, skutecznie negocjował i wiele osób zna go takiego. Ja miałam ten komfort, że wchodziłam na scenę i wszystko było przygotowane - wspomina artystka. Myślę, że czułam się bezpiecznie, mając obok siebie kogoś takiego jak on, kto reprezentował moje sprawy w tak profesjonalny sposób. Wierzę, że tak właśnie było. Szczerze mówiąc, taka sytuacja była też dla mnie wygodna - wyznaje piosenkarka.

Ostatecznie Beata Kozidrak postanowiła opuścić swoją strefę komfortu. Jak sugeruje, do podjęcia tej decyzji przyczyniły się kłamstwa i brak lojalności.

- Nie toleruję braku lojalności i kłamstwa - ujawnia piosenkarka. - Kiedy komuś, nieważne - kobiecie czy mężczyźnie - zaufam, otworzę się przed nim i ten ktoś to wykorzystuje. Przeżyłam coś takiego. To dla mnie bardzo bolesne. Ale nie ma takiej możliwości, bym, wiedząc o czymś przykrym, nie powiedziała, co mnie boli, tłumiła to w sobie. Uważam, że nie wolno zamiatać problemów pod dywan, bo szybko zaczyna się robić nieciekawie i potem okazuje się, że nie ma już czego naprawiać.

ZOBACZ: Były mąż Kozidrak po rozwodzie wypoczywa z piękną brunetką [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki