Portal "MMTrójmiasto" zdradza, że powoli pojawiają się pomysły na jeszcze większe gwiazdy i nowe rozwiązania, które mają sprawić, że festiwal stanie się konknurencją dla innych tego typu imprez w Polsce. Druga edycja imprezy nie jest zagrożona, ale tym razem musi się ona odbić znacznie szerszym echem.
- Podobnie jak Gdańsk mamy aspiracje, aby Festiwal MTV Gdańsk Dźwiga Muzę w perspektywie kilku lat przekształcił się w wydarzenie muzyczne na skalę europejską. Pierwsza jego edycja pokazała nam mocne i słabe strony projektu. Mamy przed sobą cały rok, aby przygotować się do kolejnej jego odsłony - powiedział Robert Cieśluk, dyrektor ds. marketingu, MTV Networks Polska.
Organizatorzy zadowoleni są przede wszystkim z technicznej oprawy festiwalu. Co do tego nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.
Ciekawe tylko, o jakich artystach myślą twórcy imprezy w kontekście przyszłego roku. Organizacja takiego festiwalu w tydzień po festiwalu Heineken Open'er, który od lat cieszy się uznaniem i przyciąga dziesiątki tysięcy ludzi z całej Europy, to zadanie bardzo ryzykowne. Oby za rok organizatorzy nie przekonali się, że aż za bardzo.