Daniel Day-Lewis: Biorę bohaterów na siebie

2010-03-06 22:19

Daniel Day-Lewis (53 l.) złości się, kiedy zarzucają mu, że jest hipokrytą, gdyż wiedzie podwójne życie. Nie kryje, że wiele czasu pochłania mu życie rodzinne. Z żoną Rebeccą Miller (48 l., aktorka, reżyserka) ma dwóch synów Ronana (12 l.) i Cashela (8 l.), o których mówi, że są najlepszym lekarstwem na zawodowe zaangażowanie.

– Mam swój rytm pracy – powolny i leniwy – i różne rzeczy do roboty w życiu – wyjaśniał aktor w jednym z wywiadów.

Przeczytaj koniecznie: Gwiazdy sprzedają swoje majtki w celach charytatywnych

Daniel należy bowiem do tych aktorów, którzy głęboko wchodzą w skórę swoich bohaterów. Przed nagrywaniem scen przesłuchania Gerry’ego, którego Day-Lewis grał w obrazie „W imię ojca”, spędził trzy doby w celi więziennej, w dodatku nie śpiąc, gdyż strażnicy co dziesięć minut uderzali o kraty blaszanymi kubkami. Do roli Danny’ego Flynna w „Bokserze” przeszedł intensywny trening bokserski. Grając Billego „Rzeźnika” w „Gangach Nowego Jorku” nosił stroje z epoki (fabuła rozgrywa się w XIX wieku) także poza planem.

Nic dziwnego, że nie bierze filmu za filmem i sporo czasu zajmuje mu wypoczynek po kolejnej roli. Pięć lat minęło, gdy po „Bokserze” stanął na planie „Gangów Nowego Jorku”. Za kreację Billego „Rzeźnika” był nominowany do Oscara (2003), a pięc lat później dostał go za rolę Daniela Plainview w „Aż poleje się krew”.

– Wcielanie  się w Daniela sprawiało mi wręcz przyjemność – wyznawał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki