Były ochroniarz amerykańskiej gwiazdy muzyki pop, pracował dla niej od lutego do czerwca 2010 roku. Przez ten czas, jak twierdzi był wielokrotnie molestowany i zmuszany do oglądania piosenkarki w opłakanym stanie. - Czynności seksualne nie były pożądane przez poszkodowanego z różnych powodów. Wymienia między innymi problemy z higieną osobistą. Kobieta chodziła w jego obecności nago, potrafiła nie kąpać się przez kilka dni, nie myć zębów, nie używać dezodorantu i żadnych perfum - brzmią spisane przez policjanta zarzuty.
Zdaniem Floresa gwiazda często była pod wpływem silnych leków na receptę, czym po części stara się tłumaczyć jej wyzywające zachowania. - Spears była niestabilna psychicznie, nieznośna dla swoich pracowników, kazała mówić do siebie Jennifer lub Queen Be - czytamy dalej w oskarżeniu.
Były ochroniarz żąda 6 milionów dolarów za szkody psychiczne jakich doznawał - bezsenność i depresja, w czasie pracy dla piosenkarki. Jak donosi brytyjski dziennik "The Sun", prawnicy Britney już szykują kontrofensywę. Wokalistka w chwili obecnej koncertuje w Stanach Zjednoczonych.