Była niepełnoletnia, gdy zagrała odważne sceny z Lindą. "Mama dała mi wybór"

2024-05-24 13:41

Agnieszka Włodarczyk już jako nastolatka miała za sobą doświadczenie aktorskie. Sławę zyskała dzięki rolki w filmie "Sara". Dziś zaangażowanie niepełnoletniej aktorki do tego projektu budzi wiele kontrowersji. Włodarczyk potrzebowała zgody mamy, by wystąpić w odważnych scenach.

"Sara": Kontrowersyjny romans nastolatki i ochroniarza

Agnieszka Włodarczyk miała zaledwie 14 lat, gdy zadebiutowała na scenie Studia Buffo w kultowym musicalu "Metro". Głośno zrobiło się o niej za sprawą filmu "Sara" w reżyserii Macieja Ślesickiego. Produkcja opowiada o byłym komandosie jednostki specjalnej ONZ (w tej roli Bogusław Linda), który po powrocie do kraju zostaje ochroniarzem 16-letniej córki szefa gangu. Sara i Leon wdają się w zakazany romans, który może się dla nich bardzo źle skończyć.

Udział Włodarczyk w filmie prawdopodobnie nie wzbudziłby tak wiele szumu, gdyby nie odważne sceny, które odgrywała na ekranie ze starszym o 28 lat Lindą. Wcielającej się w tytułową rolę aktorce w dniu premiery filmu daleko było do pełnoletności. "Sara" trafiła na ekrany w maju 1997 roku, Włodarczyk obchodziła swoje 17. urodziny siedem miesięcy później. 

Agnieszka Włodarczyk o roli w "Sarze". Dlaczego się zgodziła?

Obecnie film, a szczególnie zawarte w nim sceny nagości oraz erotyczne, wzbudzają wiele kontrowersji. Sama Włodarczyk dopiero po latach odniosła się do zarzutów. W obszernym wpisie na Instagramie zdradziła, co skłoniło ją do przyjęcia roli. "Chodziło mi po głowie aktorstwo, ale nie przypuszczałam, że dostanę swoją pierwszą rolę tak wcześnie, bez przygotowania i szkoły" - napisała.

Aktorka wyznała, że udział w filmie dał jej możliwość wyrwania się z rodzinnego domu, który daleki był od ideału. Dzięki "Sarze" mogła wyrwać się z "koszmaru" i zyskać niezależność. "Bardzo mi na tej niezależności zależało, żeby nikt mi już niczego nie wypominał, nie krzyczał, nie wpędzał w poczucie winy, nie robił awantur. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale uwierzcie mi, łatwo nie było" - wspominała.

"Mój ojczym szczerze mnie nienawidził. No cóż, nie wszyscy mają malinowe i beztroskie dzieciństwo… Wracając zatem do tematu Sary, zagrałam, żeby się uwolnić. Mama dała mi wybór, a ja z niego skorzystałam. Pewnie czuła instynktownie, że to będzie lepsze, niż zostanie w domu" - dodała. 

Dzisiaj sama jest matką. Od 2020 roku jest w związku z Robertem Karasiem. Para w lipcu 2021 roku powitała na świecie synka Milana. Dwa lata później wzięli ślub w tajemnicy przed mediami. Obecnie Agnieszka zajmuje się wychowaniem syna. W instagramowym wpisie przyznała, że sama raczej nie pozwoliłaby swojemu dziecku na zagranie w filmie typu "Sara". Daleka jest jednak od osądzania własnej matki: "Czy ja pozwoliłabym swojemu dziecku na takie sceny? Myślę, że nie. Natomiast nie chcę tu oceniać podejścia ani sumienia mojej mamy".

Gwiazda "Sary" wyznała również, że negatywna reakcja rodaków na jej rolę sprawiła, że zaczęła się jej wstydzić. Dopiero niedawno zaczęła być z niej dumna. Mimo wszystko nie żałuje udziału w filmie. Odniosła się również do pytań o to, jak była traktowana na planie. "A odpowiadając na pytania dotyczące molestowania… Nie czuję, żeby ktokolwiek na planie naruszył moje granice. Byłam traktowana z szacunkiem, a ekipa troszczyła się o mnie jak należy" - dodała. 

Tak Agnieszka Włodarczyk mieszka w USA

Jak zmieniała się Agnieszka Włodarczyk?

QUIZ Kiepscy i 13. posterunek. Nieżyjące gwiazdy. Kogo grali Feldman, Perepeczko i Kotys?

Pytanie 1 z 13
Krystyna Feldman w "Kiepskich" grała"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki