Trudno wyobrazić sobie pustkę, jaką nosi w sercu Filip. Dziennikarz "Dzień Dobry TVN" nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanego synka. Chłopiec 16 lipca zginął w wypadku. Samochód prowadził jego dziadek, który stracił przytomność i wbił się w stojącego na poboczu tira.
Filip cierpi. Jest w złym stanie psychicznym. Dopiero kilka dni temu postanowił po raz pierwszy wyjść z domu i wybrał się na przejażdżkę rowerem. Ale stale odwiedza grób swojego synka. Z miejsca pochówku zniknęły wszystkie kwiaty i wiązanki, które po pogrzebie zostawiła rodzina. Skromny nagrobek pokryty jest teraz świeżymi liliami i różami, palą się też nowe znicze.
Jak udało nam się dowiedzieć, Chajzer coraz częściej myśli o powrocie do pracy. Być może już we wrześniu zobaczymy go w DD TVN.
Zobacz: Dyrektor TVN zapowiada: nie będę popędzał Filipa
Przeczytaj też: Filip Chajzer wyznaje: Rower pomaga mi pozbierać się po śmierci syna