Chrzciny u Golców

2008-08-14 9:00

Cóż to były za chrzciny! Piękny żywiecki kościółek, słoneczna pogoda i najbardziej znani w Polsce górale - bracia Golcowie z rodzinami. Wśród gości nie zabrakło też "Super Expressu".

Chrzczono najmniejszego z Golców - Piotrusia (2 mies.), syna Edyty (31 l.) i Łukasza (33 l.). Do malowniczego kościółka w Kamesznicy Górnej nieopodal Milówki, w której mieszkają Golcowie, zjechała tylko najbliższa rodzina. Wszyscy przybyli ubrani w tradycyjne góralskie stroje - bo jakże mogłoby być inaczej. Chrzest odbywał się w środku tygodnia, gdyż tata Piotrusia i jego wujek Paweł (33 l.) z zespołu Golec uOrkiestra w weekendy ciężko pracują. Grają koncerty (najbliższy będzie 15 sierpnia w Milówce), no i przygotowują nową płytę!

Czwartkowa uroczystość była wyjątkowo wzruszająca. A najmłodszy Golec był w centrum zainteresowania wszystkich gości.

- Nazwaliśmy go Piotruś, bo to piękne imię. Choć nie ukrywam, że zastanawialiśmy się nad Franusiem i Adasiem - mówił o synu dumny ojciec. Malec całą mszę zachowywał się wręcz wzorowo. - Wszystkie moje dzieci są kulturalne i grzeczne. Wiedzą, jak się zachować, także w kościele, kiedy uklęknąć i kiedy wstać - śmiał się Łukasz Golec, chwaląc przy okazji swoje starsze skarby - Antosię (2 l.) i Bartusia (4 l.).

Mszę odprawił ks. prałat Władysław Zązel, przyjaciel rodziny. To on dawał ślub Łukaszowi i Edycie. Błogosławił też Pawłowi Golcowi. Ksiądz w swojej mowie rozmarzył się: - Może Piotruś pójdzie w moje ślady? - mówił. Mały dostał od księdza prezenty: "Dekalog dla Polaków" z homiliami Jana Pawła II i obraz z wizerunkiem papieża.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki