Córka Ani Wyszkoni jest jej największą fanką. Niestety Pola nie może zobaczyć mamy na żywo na parkiecie. - Chętnie bym ją zabrała, żeby zobaczyła program na żywo, ale jest jeszcze za malutka i raczej nie wytrzymałaby tak późno ponad dwie godziny w jednym miejscu– zdradza Ania Wyszkoni. Na razie mała Pola podziwia występy mamy na parkiecie. -Kiedy mnie widzi, też tańczy przed telewizorem. Dobrze, że program jest w piątki, bo Pola może przed weekendem wyjątkowo później niż zwykle pójść spać. I tak nie zawsze wytrzymuje do końca, ale mamusię musi koniecznie obejrzeć – podkreśla.
Zobacz też: Jasiek Mela to ZŁY CHŁOPIEC: Zdarza mi się upić, miewam kłopoty z prawem!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail