Porażające wieści o Edycie Górniak. Donieśli, że nie stać jej na operację ojczyma, a jej pękło serce. Cała prawda tylko u nas

2021-03-11 13:30

Edyta Górniak rzadko dementuje doniesienia prasy, ale tym razem nie wytrzymała. Jedna z gazet doniosła, że ojczym gwiazdy wymaga kosztownej operacji, a Edyta Górniak nie jest w stanie wspomóc rodziców finansowo, bo sama ledwo wiąże koniec z końcem. Edyta natychmiast zabrała głos. Okazuje się, że prawda jest zupełnie inna.

Edyta Górniak

i

Autor: Akpa Edyta Górniak

Na początku roku ojczym Górniak, który jest taksówkarzem, miał wypadek drogowy. W jego wyniku niezbędna okazała się operacja. Jak donosi "Na żywo", w państwowym szpitalu musiałby czekać na nią aż dwa lata, a koszt prywatnie wykonanej operacji to aż 20 tys. zł, na co państwa Jasik zwyczajnie nie stać. Tygodnik donosi, że nie stać na to też Edyty Górniak, która chciałaby pomóc ojczymowi i mamie, ale nie ma jak, bo sama jest w trudnej sytuacji finansowej. 

"Nie może tego zrobić, bo sama ledwo wiąże koniec z końcem" - twierdzi informator "Na żywo". "W czasie pandemii zwolniła menadżera i asystentów. Osamotniona, zraniona, z resztkami oszczędności na koncie uciekła w Tatry, gdzie kupiła dom z widokiem na Giewont" - odnotowuje pismo.

ZOBACZ TAKŻE: Edyta Górniak miała stan przedzawałowy! Nie uwierzycie, co uratowało jej życie. Szokujące informacje

Okazuje się, że prawda jest zupełnie inna. Jak udało nam się dowiedzieć, pan Zdzisław Jasik jest już po operacji i przechodzi rehabilitację. Razem z żoną przebywa aktualnie w ośrodku, w którym oboje mogą się relaksować po trudach ostatnich tygodni. Edyta jest z nimi w ciągłym kontakcie.

Sama Edyta Górniak jest bardzo rozżalona.

"Od 30 lat utrzymuję rodziców" - napisała krótko na swoim Instagramie, publikując artykuł gazety, który ją zasmucił. 

NIE PRZEGAP: Agata Młynarska wyprowadziła się z Polski. W takich warunkach teraz żyje. Nowy dom i adopcja [ZDJĘCIA]

Jak udało nam się ustalić, artystka rzeczywiście wspiera rodziców finansowo już od czasu, gdy jako nastolatka zaczęła występować w musicalu "Metro". Grała wtedy nawet 700 spektakli rocznie, a pieniądze do państwa Jasik do Opola wysyłał sam Janusz Józefowicz. Przed laty kupiła ojczymowi samochód, a gdy doszło do wypadku, również od razu zaoferowała swoją pomoc.

Nieprawdą są też problemy finansowe diwy. W ostatnim roku, mimo pandemii, wydała nowe single, które promowała na koncertach Telewizji Polskiej, była jurorką ostatniej edycji "The Voice of Poland", za co zainkasowała kilkaset tysięcy złotych. Miała swój jubileusz w programie "Jaka to melodia", a w dodatku cały czas ma podpisany kontakt reklamowy z jedną z marek kosmetycznych. Nagrywa nową płytę i skupia się na nowych planach zawodowych na ten rok. 

Edyta Górniak płacze i mówi o śmierci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki