Edyta Herbuś musi chodzić na imprezy by zarobić na życie ZDJĘCIA!

2010-11-04 8:25

Imprezy, błysk fleszy, toasty, darmowe przekąski i rozmówki towarzyskie. Wydawać by się mogło, że to czysta radość życia. Nic bardziej mylnego. Jak się okazuje, może stać się to zwykłą męczącą pracą, za którą dostaje się pensyjkę. Tak przynajmniej jest w przypadku pięknej aktorki i tancerki zarazem Edyty Herbuś (29 l.).

Edyta dla spełnienia swoich marzeń jest zdolna zrobić wszystko. Nawet tyrać dniami i nocami. Ostatnio tancerkę można spotkać niemal na każdej warszawskiej imprezie. Wszyscy zadają sobie pytanie, po co Edyta tak się lansuje? Od otwarć sklepików po wielkie premiery. Jest wszędzie. Czaruje kreacjami i swoją urodą. Pozuje do zdjęć, udziela się towarzysko. Ale ona robi to... przede wszystkim dla pieniędzy.

Przeczytaj koniecznie: Edyta Herbuś: Wyjeżdżam do Stanów

"Czasami wynika to z zobowiązań. Mam dwa kredyty, muszę zarabiać na to, żeby się rozwijać i pomagać rodzinie"- tłumaczyła w wywiadzie dla "Pani".

Herbuś, jak widać, walczy o każdy grosz nie tylko dla siebie, ale i dla swoich najbliższych. Na przykład dziadkowie są wręcz zachwyceni swoją wnuczką.

- Jesteśmy bardzo dumni z wnuczki. Ona nam pomaga. Przyjeżdża na każde święta, choćby na chwilę, często dzwonimy do siebie. Rozumiemy, że nie ma za dużo czasu. Jesteśmy bardzo zadowoleni z kariery wnuczki - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" babcia Edyty pani Otylia.

Patrz też: Edyta Herbuś: Nie jestem zaręczona z Mariuszem Trelińskim!

Ale sama Edyta też ma jasny cel. Chce być aktorką, i to taką znaną na całym świecie. Zapisała się na kursy aktorstwa do najlepszych fachowców z USA. A to sporo kosztuje...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki