Englert nie wstydzi się wrażliwości

2009-09-04 6:40

Jan Englert (66 l.) wybitny aktor filmowy i teatralny, niegdyś uchodził za prawdziwego twardziela i nie obnosił się ze swoimi uczuciami. Teraz w życiu artysty jednak sporo się zmieniło. Stał się bardziej wrażliwy i otwarty oraz nie ukrywa, że ostatnio coraz częściej się wzrusza.

Englert przyznaje, że płacz w niczym nie uwłacza mężczyźnie i jeżeli potrzebuje się wzruszyć, to robi to i nie udaje przed innymi kogoś innego.

- Ja mistrz samokontroli, pękam. Staję się coraz bardziej sentymentalny - cytuje aktora tygodnik "Świat&Ludzie". - Kiedy Helenka miała trzy latka, powiedziała mi: "tatusiu kocham cię i będę cię kochać nawet, jak nie będziemy razem". Popłakałem się - wyznał Englert.

Przyznał też, że uronił łzę podczas ostatniej wigilii, a także gdy dowiedział się o śmierci swojego przyjaciela Zbigniewa Zapasiewicza, który był dla niego mistrzem.

Prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się swoich uczuć.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki