Ewan McGregor w filmie Patryka Vegi. Czerwony punkt to... reklama?

2017-02-14 11:04

Ostatnio reklamy i media ogłaszają nowinę: Ewan McGregor w filmie Patryka Vegi "Czerwony punkt". Rzeczywiście znany brytyjski aktor odwiedził Polskę i wziął udział na planie zdjęciowym, którym pod swoim okiem miał twórca "Pitbulla". Jednak okazuje się, że tot ylko zmyślny zabieg marketingowy! O co chodzi?

Ewan McGregor

i

Autor: East News

Patryk Vega niewątpliwie odniósł w zeszłym roku sukces. Wszystko za sprawą filmów "Pitbull: Nowe porządki", który wszedł na ekrany kin pod koniec stycznia oraz "Pitbull: Niebezpieczne kobiety", który miał premierę na początku listopada 2016 roku. Reżyser niczym w fabryce, stworzył aż dwa filmy w ciągu roku. Nie zaskoczyła więc informacja, że 15 lutego odbędzie się premiera kolejnej produkcji Vegi. Mowa o "Czerwonym punkcie", w którym wystąpił Ewan McGregor.

Popularny brytyjski aktor rzeczywiście był w Warszawie i wziął udział w zdjęciach, nad którymi czuwał Vega. „Świat filmowy w szoku”, „Tego jeszcze nie było” - czytają fani z wypiekami na twarzy. Jednak srogo się zawiodą. "Czerwony punkt" mimo zapewnień wszechobecnych reklam i plakatów i zwiastunów to wcale nie film akcji. Najnowsza produkcja Vegi to zwykła reklama kolejnej platformy VOD, która debiutuje na polskim rynku 15 lutego.

Mowa o Showmax, gdzie oprócz filmów i seriali, będzie emitowany popularny kabaret "Ucho Prezesa". Wykorzystano więc popularność Patryka Vegi do chwytu marketingowego, który miał zainteresować jak największą liczbę potencjalnych klientów.

Myślicie, że wykorzystanie nazwiska Patryka Vegi w ten sposób to dobry pomysł?

Zobacz: Nowego Pitbulla wyreżyseruje Władysław Pasikowski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki