Jacek Borkowski doniósł na szwagierkę do Ziobry

2017-09-15 4:00

Tuż po pogrzebie żony Jacek Borkowski (58 l.) odkrył, że pamiątki komunijne dzieci, pierścionek zaręczynowy, a nawet obrączkę zmarłej Magdy (?43 l.) zabrała jej siostra, która była gościem w ich domu. Aktor zgłosił sprawę na policję, a ta wszczęła śledztwo, jednak finalnie sąd uniewinnił szwagierkę od zarzutu kradzieży, a biżuteria trafiła do depozytu. Gwiazdor "Klanu" tak się zdenerwował, że napisał skargę do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (47 l.).

Jacek Borkowski - jak spędzi pierwsze wakacje po śmierci żony

i

Autor: AKPA To jedno z ostatnich rodzinnych zdjęć

- Oczywiście odwołam się od tego wyroku, gdzie tylko będę mógł. Nie mogę pojąć, jak można tak zrobić, jak można dawać taki przykład siostrzeńcom i jeszcze domagać się sądownie praw do spotkań z nimi? Wolę izolować dzieci od takich osób - mówi "Super Expressowi" wzburzony aktor.

W tej właśnie sprawie zrobił coś jeszcze.

- Zdenerwowałem się i napisałem pismo do samego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Chcę, żeby mi wyjaśnił, jak mam wytłumaczyć ten wyrok dzieciom. Czy mam im mówić, że mogą wynosić z cudzych domów rzeczy i że to jest w porządku? Mnie w domu uczono czegoś innego: zabieranie rzeczy, które nie należą do ciebie, jest złe i takie zasady do tej pory wpajałem dzieciom, mam nadzieję, że nie będę musiał ich zmieniać - komentuje w rozmowie z "Super Expressem". Pismo trafiło do Ministerstwa Sprawiedliwości w lipcu, a rozpatruje je teraz Prokuratura Krajowa.

- Czekam cierpliwie na odpowiedź i mam nadzieję, że uzyskam ją jeszcze przed rozprawą apelacyjną - dodaje aktor.

Jacek Borkowski ma powód do dumy!

Jacek Borkowski: Zgłosiłem teściową do prokuratury

Jacek Borkowski: "Już nigdy nie ożenię się z aktorką"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki