- Dostałem wyrok: rok i dwa miesiące. Wyszedłem po dziewięciu miesiącach - wspomina Panasewicz.
- Zapytali, czym się interesuję. Skierowali mnie do wewnętrznego radiowęzła. Siedziałem i puszczałem muzykę dla więźniów - mówi Panasewicz.
Wokalista zespołu Lady Pank dwa lata po maturze trafił do więzienia. A wszystko przez to, że Janusz Panasewicz (56 l.) unikał służby wojskowej. W końcu upomniało się o niego nie tylko wojsko, ale i prokurator.
- Dostałem wyrok: rok i dwa miesiące. Wyszedłem po dziewięciu miesiącach - wspomina Panasewicz.
- Zapytali, czym się interesuję. Skierowali mnie do wewnętrznego radiowęzła. Siedziałem i puszczałem muzykę dla więźniów - mówi Panasewicz.