Mama Małgorzaty Foremniak może stracić stopę

2010-07-03 11:00

To bardzo trudny czas dla uwielbianej przez Polaków aktorki Małgorzaty Foremniak (43 l.). Jej mama Maria jest bardzo ciężko chora. Wręcz grozi jej amputacja stopy. Foremniak robi co może, żeby pomóc mamie, ale wszystko zależy od wyników badań i lekarzy.

Małgorzata Foremniak ma bardzo dużo zajęć, ale jak tylko ma chwilę wolnego, jedzie do Jedlińska pod Radomiem, swojej rodzinnej miejscowości. Tam nadal mieszkają jej rodzice Maria i Kazimierz. Jednak nie prowadzą sielankowego życia. Jej mamie grozi bardzo poważna operacja.

- Z mężem bardzo chorujemy. Ja mam wysokie ciśnienie i cukrzycę. Grozi mi amputacja nogi. Najpierw czekam na decyzję lekarzy w sprawie amputacji palców u stóp. Bo ja mam cukrzycową stopę. Naprawdę czujemy się bardzo źle - mówi Maria Foremniak, mama aktorki, w rozmowie z "Super Expressem". - Leżałam już trzy miesiące w szpitalu na Banacha w Warszawie i w Radomiu, ale lekarze nie potrafią mi pomóc - dodaje zrezygnowana.

Pani Maria nie jest jednak sama w chorobie.

- Córka jak może, to przyjeżdża. Sąsiedzi też pomagają. Ja przez kilkadziesiąt lat prowadziłam tu aptekę... - pani Foremniak zamyśla się i dodaje. - Ale nie przeprowadzę się do Warszawy, do córki, to niemożliwe. Przecież starych drzew się nie przesadza.

Małgosia musi bardzo przeżywać całą sytuację. Nieraz w wywiadach podkreślała, jak cudowne lata spędziła w rodzinnym domu z rodzicami. Jest z nimi bardzo związana. Wszyscy w Jedlińsku ją znają i z niecierpliwością czekają na jej wizyty.

- Ona często tu przyjeżdża. Ma spotkania z naszą młodzieżą. Nigdy nie odmówi, jak ją zaproszą. Jak przyjeżdża, to zawsze z koleżankami się spotyka. Nie odcięła się od korzeni. Nie gwiazdorzy, jest z niej taka normalna dziewczyna, jak była. W Jedlińsku mieszkała aż do studiów - mówi Elżbieta Wieczorek, nauczycielka, która uczyła Małgosię matematyki w szkole podstawowej. - Mama Małgosi jest bardzo chora. Gocha załatwiała mamie szpital w Warszawie - dodaje.

- Rodzice Małgosi najpierw mieszkali w Domu Nauczyciela, a potem wybudowali sobie dom i tu do końca życia chcą być. Liczą, że któreś z dzieci przyjdzie tu, bo to duży piętrowy dom jest - opowiada pani Wieczorek. - Brat Małgosi, Krzysiek, mieszkał w Austrii, a teraz pracuje jako koordynator w bankach. Siostra Małgosi też mieszka w Austrii. A Małgosia to pewnie tu nie wróci.... - wzdycha Wieczorkowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki