Jerzy Stuhr prowadził w stanie nietrzeźwości. Tak mówił o praworządności

2022-10-18 11:19

Jerzy Stuhr (75 l.) złamał prawo, przyznając się, że prowadził samochód, będąc pod wpływem alkoholu. Sam do tej pory bardzo często krytykował natomiast ataki rządu Zjednoczonej Prawicy na fundamenty tegoż prawa.

Jerzy Stuhr

i

Autor: AKPA / Kurnikowski

Jerzy Stuhr dołączył do niechlubnego grona gwiazd, które wsiadły za kółko, będąc w stanie nietrzeźwości. Aktor potrącił motocyklistę, prowadząc swojego Lexusa, mając 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Aktualne informacje o zdarzeniu znajdziecie TUTAJ. Fanów aktora zapewne zastanawia, dlaczego osoba, która publicznie krytykowała łamanie prawa przez rząd Zjednoczonej Prawicy, posunęła się do tak karygodnego zachowania. Na odpowiedź przyjdzie nam zapewne poczekać, aż Jerzy Stuhr zdecyduje się zabrać głos. Tymczasem przypominamy, co mówił o praworządności w naszym kraju.

Jerzy Stuhr prowadził w stanie nietrzeźwości. Tak mówił o praworządności 

Jerzy Stuhr i Maciej Stuhr (47 l.) są osobami, które na bieżąco komentują wszystko, co dzieje się w kraju - zarówno społecznie, jak i politycznie. Panowie niejednokrotnie dawali wyraz swojego niezadowolenia rządami Prawa i Sprawiedliwości, ba, młodszy z panów zastanawiał się nawet, czy nie należy wyprowadzić się z tego powodu z kraju. Aktualnie obaj w Polsce mieszkają i jak się okazuje, jeden z nich złamał prawo.

- Mam naturę, że zawsze będę szedł w kierunku jasności. (...) Jestem strasznie uczulony na to, że zarządzają mną amatorzy. To działania pozbawione jakiegokolwiek ruchu do przodu - mówił Jerzy Stuhr w "Kropce nad i" w 2018 roku.

Na pytanie Moniki Olejnik (66 l.), czy uważa, że rząd nie dba o dobre imię Polski, odpowiedział:

- Moim zdaniem nie. To są działania antypolskie - rozmontowanie systemy prawnego, utrata wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Ja to oceniam jako działania przeciwko Polsce.

Wcześniej natomiast, kilka miesięcy po tym, jak Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w 2015 roku, Jerzy Stuhr pokusił się o krytyczną ocenę zachowania Jarosława Kaczyńskiego. Zastanawiał się, jak bardzo polityk musi gardzić ludźmi, którymi się otacza. Warto w tym miejscu dodać, że aktor miał nie zatrzymać się na miejscu zdarzenia, gdy potrącił motocyklistę. Po prostu odjechał.

- Jeżeli ktoś się tak łasi, to ten, który nim rządzi, tak naprawdę nim pogardza. Ja sobie nawet nie wyobrażam, jak ten przewodniczący partii musi pogardzać ludźmi wokół siebie. Bo wie, że ma ich wszystkich na krótkiej smyczy. Boję się tylko, żeby oni za dużo nie napsuli… - stwierdził w 2016 roku podczas rozmowy w "Newsweeku".

W 2017 roku z kolei, na antenie TVN24, ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość "doprowadziło" do zmiany ustroju w Polsce.

- To jest taki, moim zdaniem, przejściowy [ustrój - przyp. red.] do policyjnego.

Myślicie, że po ostatnich wydarzeniach aktor zmieni podejście i przestanie pouczać innych, jednocześnie postępując źle? Zapewne zostanie mu to zapamiętane.

Sonda
Jak często pijesz alkohol?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki