Katarzyna Zielińska: Jestem silną góralką - WYWIAD!

2012-01-23 3:00

Dziś Katarzyna Zielińska jest jedną z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorek, choć jeszcze kilka lat temu mało kto o niej słyszał. Gwiazda nie boi się przeciwności losu i wie, jak z nimi walczyć. Otwarcie przyznaje, że takie podejście do życia odziedziczyła po rodzicach góralach. - Mój tatko zawsze powtarza, żeby robić swoje, to co przynosi nam radość i satysfakcję - mówi artystka

Aktorka wie, czego chce od życia, jest pełna energii i ciągle angażuje się w nowe projekty. Nadmiar obowiązków nie jest dla niej jednak żadnym problemem, bo apetytu na życie starczy jej jeszcze na długo. - Nie czekam, aż coś samo do mnie przyjdzie, tylko pomagam szczęściu. W końcu jestem twardą góralką - przyznaje gwiazda. W szczerej rozmowie zdradza naszym Czytelnikom, co jest dla niej najważniejsze i ile jest w stanie zrobić dla przyjaciół.

- Sprawia pani wrażenie osoby, dla której kariera jest bardzo ważna. Niektórzy mówią, że bywa pani twarda, nawet bezwzględna... Jak jest w rzeczywistości?

-Bezwzględność, w dosłownym znaczeniu, jest mi kompletnie obca. To, co inni mogą brać za bezwzględność, to raczej upór, konsekwencja i odwaga. Ja nie czekam, aż coś samo do mnie przyjdzie, tylko pomagam szczęściu i o to zabiegam. Nie boję się przeciwności losu i potrafię zawalczyć o swoje. W końcu jestem twardą góralką.

- Takiego podejścia do życia można tylko pozazdrościć. Kto panią tego nauczył?

- Odwagę i siłę podnoszenia się po porażkach, bo i one się zdarzają, mam po rodzicach. Mój tatko zawsze powtarza, że trzeba wokół siebie szukać dobrych ludzi, a złym nie odpłacać tym samym. I robić swoje - to, co się kocha, co przynosi nam radość i satysfakcję.

- Do tego potrzebna jest energia. Podobno musi pani ciągle coś robić?

- To prawda. Energia rozpiera mnie od rana do wieczora. Zupełnie jak Pippi Langstrumpf, jedną z ukochanych bohaterek mojego dzieciństwa. Ja też, podobnie jak ona, jestem zdolna do wielu szaleństw, lubię się śmiać i czasami iść na całość.

- Czy przy tak bogatym życiu zawodowym znajduje pani jeszcze czas na spotkania z ukochanym i przyjaciółmi?

- Ależ tak! Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Lubię np. celebrować posiłki. Jestem specjalistką od zupy tajskiej, którą uwielbiają moi znajomi. Dla najbliższych zawsze znajduję czas. To dla mnie świętość i podstawa.

- Tego czasu chyba nie jest wiele, bo wspiera pani też kobiety chore na raka szyjki macicy. Nie obawia się pani, że tyle obowiązków stanie się w pewnym momencie zbytnim obciążeniem?

- Nie, nie boję się. Mam w sobie jeszcze tyle apetytu na życie, że starczy mi na bardzo, bardzo długo. Pomoc innym daje mi dużo energii. Właśnie dzięki fundacji "Kwiat Kobiecości" pomagam mojej przyjaciółce Agnieszce, chorej na raka. Niedawno okazało się, że ma kolejne guzki i potrzebne są leczenie i rehabilitacja. To wszystko kosztuje, więc wspólnie z szefową tego stowarzyszenia, Idą Karpińską, zorganizowałyśmy zbiórkę pieniędzy.

- To wymaga wielkiego zaangażowania i determinacji...

- Agnieszka jest dla mnie wzorem dzielności i wiary w lepsze jutro. Dla niej zapukam do każdych drzwi, za którymi będzie ktoś, kto jej też pomoże. I nawet głębszy oddech między jednym a drugim przedsięwzięciem nie jest mi potrzebny.

- Oby więc spełniły się wszystkie pani marzenia. Dziękuję za rozmowę. Katarzyna Zielińska

Aktorka ma na swoim koncie liczne role teatralne i filmowe. Jest prowadzącą program "Kocham Cię, Polsko", brała też udział w znanych show, m.in. w "Tańcu z gwiazdami" czy "Jak Oni śpiewają". W zeszłym roku zdobyła Telekamerę Tele Tygodnia w kategorii Najlepsza Aktorka i nominację do nagrody Wiktory w kategorii Odkrycie Roku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki