Kontratak Dominiki Wodzianki: koszarowy język Korwin-Piotrowskiej

2012-01-04 18:21

Dominika Wodzianka została skrytykowana przez Karolinę Korwin-Piotrowską w wywiadzie dla Newsweeka. Oczywiście pomocnica Kuby Wojewódzkiego i kandydatka na celebrytkę zobaczyła w tym szansę na promocję i reklamę. Nie mogła milczeć i odpowiedziała dziennikarce.


W show-biznesie rozpętała się nowa wojna - tym razem między Karoliną Korwin-Piotrowską a Dominiką Wodzianką, która zdobyła sławę w momencie zaprezentowania swoich nagich piersi na wizji podczas trwania programu Kuby Wojewódzkiego. Korwin-Piotrowska nie mogła pozostawić bez słowa tego zjawiskowego wzrostu popularności i fenomenu Dominiki.

Dziennikarka powiedziała w rozmowie z Newsweekiem, że Wodzianka to "nowa wersja Frytki, Jolanty Rutowicz albo 'polskiej Angeliny', czyli kolejna niezbyt mądra, za to wyględna i wygadana dziewoja, która ma parcie na szkło" - Ona niewiele umie, źle mówi, ale jest bezczelna i wyględna, a ludzie czasem lubią popatrzeć. Coraz więcej jest dziewczyn, które chcą tylko i wyłącznie zaistnieć. Mogą być pogodynką, hostessą albo kretynką podającą wodę w telewizji - powiedziała Korwin-Piotrowska.

Można było się spodziewać, że Dominika Wodzianka szybko odpowie dziennikarce. W końcu nie mogła pozwolić, by to nie do niej należało ostatnie słowo i musiała wykorzystać kolejną okazję do promocji swojej osoby. - Karolina Korwin-Piotrowska przyzwyczaiła wszystkich do koszarowego języka, więc nie jestem nawet zaskoczona, a szkoda - powiedziała Dominika w rozmowie z Plotkiem. - Wielce to zabawne, że się zajmuje moją osobą. Of kors proszę o więcej. Natomiast jedyna opinia, która naprawdę mnie interesuje to opinia Kuby Wojewódzkiego, a on jakoś się nie skarży, żeby od picia mojej wody spadało IQ. Dziękuję - dodała Wodzianka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki