Koszmar mamy Anny Przybylskiej! Została perfidnie oszukana na wielką sumę pieniędzy!

2023-12-29 11:02

Krystyna Przybylska przeżywa teraz bardzo ciężkie chwile. Kobieta została oszukana przez zaufaną jej osobę na wielką sumę pieniędzy! Walka o zwrot pieniędzy trwa do dziś. Bolesna historia sięga początkami czasów pandemii koronawirusa. Poznajcie szczegóły!

Ania Przybylska - już 9 lat bez Ani

i

Autor: Akpa

W mediach coraz częściej mówi się o przypadkach oszustw dokonywanych podstępnymi metodami. Jedną z ofiar takich metod została Krystyna Przybylska. Mama aktorki Anny Przybylskiej została perfidnie oszukana przez jedną z zaufanych osób. Pożyczyła zaufanej osobie ponad 800 tysięcy złotych. Pokaźna suma pieniędzy nie trafiła już z powrotem na jej konto. Końca tej sprawy nie widać. Walka o zwrot tej sumy trwa do dziś.

Mama Anny Przybylskiej oszukana na wielką kwotę. Walczy o pieniądze!

Bolesna historia sięga początkami czasów pandemii koronawirusa. Mama asystenta, z którym Przybylska przed laty współpracowała, zwróciła się do niej z prośbą o pomoc finansową dla jej syna. Pieniądze miały pójść na pokrycie podatku od zagranicznego spadku.

- Błagała mnie na wszystkie świętości, żebym jej pomogła. Trudno było mi wyjąć większą kwotę. (...) Musiałam zgłosić w banku ilość potrzebnych pieniędzy, które dostałam w gotówce, bo ta pani nie chciała przelewem. Zaufałam jej, ponieważ jej syn sprawiał wrażenie bardzo uczciwego, więc w ogóle to do mnie nie dociera, że coś takiego mogło mnie spotkać - mówiła swojego czasu w "Shownews" mama aktorki.

Jak się bowiem okazuje, mama asystenta, z którym współpracowała Krystyna okazała się osobą bardzo przebiegłą - a do tego to nie jej pierwsza taka sytuacja. W reportażu programu "Uwaga!" wyjawiono, że do prokuratury zgłosiło się wiele pokrzywdzonych osób.

- Ta pani nie może zostać bezkarna. Ale sądy i prokuratura we Włocławku to jest zabawa w ciuciubabkę. Co najgorsze, osoby, które są pokrzywdzone walczą latami - mówiła w programie Pani Krystyna.

Prokuratura zabrała głos w tej sprawie. Niestety do tej pory nie postawiono jeszcze nikomu żadnych zarzutów.

- To nie są proste sprawy, one trwają. Do czasu, kiedy prokurator podejmie decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego, który musi być poprzedzony ogłoszeniem zarzutów, musi upłynąć czas, w którym wszelkie okoliczności spraw zostaną wyjaśnione. Niestety, o szczegółach spraw, ze względu na dobro postępowań, nie mogę mówić - mówił prok. Arkadiusz Arkuszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku.

Zobacz poniższą galerię:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki