Karygodne zachowanie Kozidrak w rocznicę śmierci mamy! "Porządnie kopnęła mnie w tyłek"

2023-02-17 16:45

Beata Kozidrak (63 l.) udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej". Podczas rozmowy poruszony został temat jej zatrzymania, kiedy prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Jak przyznaje, dopiero po czasie dotarło do niej, że do zdarzenia doszło w dniu rocznicy śmierci jej mamy. "Mama porządnie kopnęła mnie w tyłek" - stwierdza.

Beata Kozidrak

i

Autor: AKPA

W 2021 roku Beata Kozidrak przeżywała wizerunkowy kryzys. Tuż po tym, kiedy okazało się, że wsiadła za kółka, będąc pod wpływem alkoholu, spadła na nią lawina krytyki i chamskich komentarzy. Choć jej zachowanie było karygodne, artystka bardzo szybko podniosła się, odbyła zasądzoną karę i wróciła na scenę. W najnowszym wywiadzie wróciła jednak wspomnieniami do feralnego wieczora.

Beata Kozidrak wspomina pijacki rajd. "Mama porządnie kopnęła mnie w tyłek"

Beata Kozidrak nie udziela zbyt wielu wywiadów. Jeśli już jednak na jakiś się godzi, jest bardzo otwarta i nie boi się poruszać niewygodnych dla siebie spraw. Tak było podczas ostatniej rozmowy z pracownikiem "Gazety Wyborczej", który wypytywał gwiazdę o jej pijacki rajd.

- To był 1 września, rocznica śmierci mojej mamy. Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie z tego sprawę, że mama porządnie kopnęła mnie w tyłek. Tak to sobie tłumaczyłam. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a jedną osobę uratowałam - siebie - wyznała artystka.

Wokalistka Bajmu dodała, że zdarzenie, które mogło być tragiczne w skutkach, było dla niej lekcją życia.

- Prowadziłam wtedy bardzo intensywne życie artystyczne. Na własne życzenie. Dostawałam wiele wspaniałych propozycji, chciałam wszystkie zrealizować, wpadłam w jeden wielki kołowrót. Byłam w matni. Po tym wszystkim zrobiłam sobie rachunek sumienia, uspokoiłam swoje życie, zaczęłam też lepiej dobierać ludzi, z którymi pracuję. Będą to pamiętała do końca życia, bo nie było mi łatwo. Na szczęście mam cudowną rodzinę, przyjaciół, no i fanów, którzy zawsze są ze mną.

Beata Kozidrak musiała się zmierzyć również z pytaniem o karę, jaką otrzymała. Niektórzy uważają, że wyrok sądu był zbyt łagodny.

- Nie prosiłam sądu o łagodniejsze traktowanie. Jestem zwyczajnym człowiekiem, który popełnił błąd i chciałam być w ocenie tego wykroczenia traktowana dokładnie tak samo jak każdy inny obywatel. Poddałam się karze. O mojej sprawie wypowiadało się kilku bardzo znanych prawników i zgodnie stwierdzili, że dostałam bardzo wysoką karę. Ale i tak najważniejszą karą było to, co przeżywałem, oraz to, w jaki sposób mnie oceniano. Wszystko, co zrobię, lub powiem od razu jest nagłaśniane, to dla mnie duże obciążenie i po prostu ból.

Myślicie, że mówieniem o tej sprawie Beata Kozidrak przestrzeże wiele osób, by nie popełniły tego samego błędu? Oby!

Sonda
Wybaczyłeś Beacie Kozidrak jej pijacki rajd?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki