"Nasza córka Pola Lis jest od jakiegoś czasu w ohydny sposób szantażowana ujawnieniem do publicznej wiadomości spreparowanych, nieprawdziwych dokumentów i maili. Z ich treści wynika, że celem jest zniszczenie reputacji nie tylko jej, ale całej naszej rodziny. Być może motywacją są względy polityczne" - piszą Lis i Rusin we wspólnym oświadczeniu.
Postanowili ujawnić tę sprawę, bo boją się, że dokumenty i e-maile mogą zostać ujawnione już na dniach. Najgorsze, że policja nie może ustalić sprawcy.
"Szantażysta posuwa się do gróźb karalnych i niemoralnych żądań, zakłóca jej spokój, wpędza w psychozę strachu i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Posługuje się nieprawdziwym IP i loguje z serwerów zarejestrowanych w różnych miejscach świata" - piszą byli małżonkowie.
Lis i Rusin mają powody, by myśleć, że zastraszanie ich córki może mieć tło polityczne. Tomasz nie należy do osób lubianych. Przez lata prowadzenia programów telewizyjnych nazbierał sobie wrogów wśród polityków, osób z mediów i współpracowników. Kinga jest gwiazdą TVN, jest aktywna społecznie, przeciwstawia się obecnej władzy, bierze udział w akcjach ekologicznych.
Sama Pola Lis nie walczy o zainteresowanie mediów, nie zbiera fanów, nie szuka swoich szans w show-biznesie. Nawet profile internetowe ma ukryte. Dziewczyna nie pojawia się z rodzicami na imprezach, a przez ostani rok studiowała w Nowym Jorku.
SMUTNE! Tak wygląda grób Andrzeja Kopiczyńskiego rok po jego śmierci
Anna Lewandowska mówi o... o trzecim dziecku i zdradza sekret, jak uspokaja Klarę
Ania z "Rolnik szuka żony" powiększyła sobie usta? Bardowscy komentują