Kuba Wojewódzki po chwilowym okresie, gdy był miły i zachwalał Grycanki oraz bronił Dody, powrócił do starych przyzwyczajeń. To bardzo dobrze, bo tęskniliśmy za jego ciętą ripostą.
W swoim felietonie w "Polityce" krytykuje Martę "Mandarynę" Wiśniewską. Za co dostało się byłej żonie Wiśniewskiego? Za całokształt:
"O swym istnieniu przypomniała światu pani Mandaryna, czyli Marta niegdyś Wiśniewska. Marta oprócz wymyślenia nowej techniki wokalnej polegającej na śpiewaniu bez tlenu nie zasłynęła niczym specjalnym. Aż do teraz. Została bowiem jurorem II Mistrzostw Polski Chippendales we Wrocławiu. Podobno znowu jej odebrało mowę, co wielu przyjęło z wdzięcznością".