Kucharze z rodzinnego miasta Isabel Marcinkiewicz apelują: Zapomnij o Londynie nakarmimy cię w Brwinowie!

2014-01-04 3:00

Cudze chwalicie, swojego nie znacie! Isabel Marcinkiewicz (33 l.), żona byłego od dawna premiera Kazimierza (55 l.), utyskiwała ostatnio w wywiadzie, że po przeprowadzce do Warszawy tęskni za Londynem, gdzie jadała najlepsze dania kuchni tajskiej. Całkiem jakby nie dało się porządnie zjeść w jej rodzinnym Brwinowie!

Koniec londyńskiego życia to faktycznie dramat w życiu Marcinkiewiczów. Nie ma już pracy w dużym banku, butików i egzotycznych restauracji. Dlatego pani Isabel bardzo cierpi po powrocie do kraju. Wyznała nawet, że wymyka się do Londynu na obiadki. Zupełnie niepotrzebnie!

Sprawdziliśmy. Nie tylko w Warszawie (kulinarnej perle Mazowsza) można zjeść smacznie i oryginalnie. Brwinów, rodzinne miasto pani Isabel, też sroce spod ogona nie wypadł. Z egzotycznych kuchni można tu podjeść turecki kebab czy ostro przyprawione przysmaki kuchni wietnamskiej. Taka wybitna Europejka jak pani Isabel na pewno doceni też pizze z tradycyjnego, opalanego drewnem pieca włoskiego, z jakiej słynie lokal Siedlisko. - Po co jeździć za granicę? Zapraszam do nas. Tu można naprawdę dobrze zjeść - mówi pan Rafał Mroczkowski, mistrz produkcji pizzy w brwinowskim Siedlisku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki