Marcin Bosak wyznał, co ocaliło go przed katastrofą: "To było pół roku ostrej walki"

2022-05-02 8:01

Życie Marcina Bosaka (43 l.) nie było usłane różami. Aktor stoczył walkę z chorobą nowotworową, do tego od lat cierpi na depresję. W kluczowym momencie życia musiał podjąć zdecydowane działania, aby nie spaść na dno. Gdy lekarze dawali mu nikłe szanse na dojście do pełni zdrowia, stało się coś przełomowego.

Marcin Bosak

i

Autor: AKPA

O Marcinie Bosaku stało się głośno m.in. dzięki rolom w takich produkcjach jak: "Kruk", "Londyńczycy", "M jak miłość" czy "Tylko mnie kochaj". Aktor kilka miesięcy temu rozwiódł się z Marią Dębską. Para wytrzymała razem nieco ponad rok. W ostatnim wywiadzie Marcin Bosak opowiedział o ciemniejszej stronie swojego życia. Aktor zachorował na nowotwór i musiał przejść ryzykowne leczenie. Specjaliści dawali mu nikłe szanse na pokonanie choroby. Gdyby tego było mało, dopadła go także depresja, która pogrążyła go w mroku. W najgorszym momencie życia dostał wiadomość, która dodała mu skrzydeł. Dziś korzysta z życia.

Marcin Bosak szczerze o chorobie

Cały czas powrót do tego tematu jest trudny. To nie jest tak, że jak już raz się coś powiedziało, to będzie z górki, tylko jednak to nieustanna analiza tego, co się ze mną dzieje. Rozumiem, że to proces, tak samo jak terapia jest procesem. W pewnym momencie poczułem, że rzeczywiście coś jest nie tak, mimo tego, że okoliczności dookoła są sprzyjające, a nawet bardzo dobre. Mam wspaniałych synów, jestem po operacji, która się udała, która była bardzo trudna. Nikt w Polsce nie dawał mi za dużych szans, a ja tu jestem, chodzę, trenuję... - mówił w programie "Miasto kobiet".

Pierwsza terapia psychologiczna Bosaka okazała się porażką. Aktor nie mógł nawiązać relacji ze specjalistką, która miała pomóc mu pokonać problemy psychiczne.

Okazało się, że pani mówi więcej ode mnie. Poczułem, że nie po drodze jest nam razem. Później poszedłem na psychoanalizę, gdzie spędziłem trzy lata. Teraz jestem w kolejnym procesie od roku i ten najbardziej mi odpowiada. Być może to też jest tak, że teraz poszedłem do mężczyzny... Być może ta "figura" ojca była mi potrzebna, żeby się lepiej otworzyć - tłumaczył.

Marcin Bosak nawiązał również do choroby nowotworowej, którą początkowo wypierał ze świadomości. Aktor unikał tego tematu jak ognia.

- Spychałem ten temat. Jeśli usłyszy się od uznanego neurochirurga, że w niektórych przypadkach medycyna jest bezradna, to ciężko mieć dobry nastrój i optymistyczne podejście do życia i świata - opowiadał.

W momencie kompletnej rozsypki dostał pozytywne wieści, które zmotywowały go do działania. Jego ówczesna partnerka Monika Pikuła wyznała, że spodziewa się dziecka.

- Informacja istotniejsza, która się pojawiła tego samego dnia to to, że zostanę ojcem po raz pierwszy. Monika do mnie zadzwoniła, że jest w ciąży, jak jechałem na konsultację do Łodzi. A pół godziny później dowiedziałem się, że mam guza. Myślę, że ta informacja mnie uchroniła, by nie wpaść w jakiś mrok - opisywał aktor.

Marcin Bosak o kolejnej ciąży partnerki dowiedział się tuż po operacji usunięcia guza rdzenia kręgowego.

- W momencie, gdy włączyłem telefon po operacji, pierwszego SMS-a, którego dostałem to, że Monika znowu jest w ciąży. To była bardzo silna motywacja, by stanąć na nogi. To było pół roku ostrej walki, żeby znowu nauczyć się chodzić i działać samodzielnie - wyznał Marcin Bosak.

Kilka lat później Bosak ponownie przechodził trudny czas w życiu.

- Nie wiem, czy to są myśli samobójcze, czy nie, ale miałem ochotę zniknąć. Zamknąć się w jakimś takim miejscu, w którym nikt mnie nie będzie widział, nikt nie będzie oceniał tego i z tą swoją słabością, bo tak to rozumiałem, gdzieś się zaszyć, w jakiejś jamie - podsumował.

Zobacz galerię: Kamil z M jak miłość zostanie ojcem? Radosne wieści u Marcina Bosaka pięć dni po ślubie z Marią Dębską

Sonda
Należysz do grona fanów Marcina Bosaka?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki