Mateusz Banasiuk był głęboko wierzący. Ksiądz sprawił, że zaczął odchodzić od Kościoła

2022-11-04 14:37

Mateusz Banasiuk (37 l.) to aktor znany z wielu filmów i seriali. Od czwartku, 3 listopada, widzowie mogą oglądać go w kolejnej części kultowego już świątecznego filmu, czyli "Listach do M. 5". Banasiuk w przeszłości był głęboko wierzącym człowiekiem, a później odsunął się od Kościoła. Wpływ na tę decyzję miał m.in. ksiądz, który uczył w jego katolickim liceum.

Mateusz Banasiuk był uczniem liceum katolickiego

i

Autor: AKPA/Grabowski

Mateusz Banasiuk to aktor, któremu największą rozpoznawalność przyniosła rola Radka Zielińskiego z serialu "Pierwsza miłość" Polsatu. Gwiazdor grał w nim w latach 2011-2019. Widzowie znają go również z "Na Wspólnej", "Drugiej szansy", "Barw szczęścia" czy "7 uczuć". Prywatnie związany jest z Magdaleną Boczarską, z którą doczekał się syna Henryka (5 l.). 

Mateusz Banasiuk wyznał, co sądzi o Kościele. Zaczął odchodzić od wiary przez... księdza

Mateusz Banasiuk zagrał Przemka w "Listach do M. 5". Film, na który od lat każdego roku czekają Polacy, miał swoją premierę w czwartek, 3 listopada. W rozmowie z portalem Pomponik gwiazdor opowiedział, jak przeżywa Boże Narodzenie. Okazuje się, że to dla niego głównie czas relaksu, który spędza w otoczeniu najbliższych. Przy okazji wyznał, że dawniej był głęboko wierzącym człowiekiem, ale w pewnym momencie jego podejście do wiary zaczęło się zmieniać. Wpływ miał na to pewien ksiądz, który uczył w jego liceum.

- To się zmieniało dość regularnie. Byłem w liceum katolickim i tam trafiłem na księdza, który był dosyć surowy i to był taki pierwszy moment, kiedy miałem problem z instytucją Kościoła. Ale znam też wielu fantastycznych księży, to nie jest tak, że przekreślam cały Kościół i całą instytucję, tylko pewne sytuacje jak celibat. Uważam, że są już archaiczne i powinno się pewne rzeczy zmienić, żeby ten Kościół ewoluował i dalej pomagał ludziom - cytuje Banasiuka Pomponik.

Aktor dodał również, że nie jest przeciwny chrześcijańskiej filozofii i rozumie ludzką potrzebę duchowości, ale ma też świadomość, jak wiele krzywd wyrządził Kościół.

- Nie odbieram ludziom tego, że oni mają potrzebę jakiejś duchowości i znajdują to w Kościele, bo to jest dla nich ważne i potrzebne. Same przykazania też są fajnym takim fundamentem do rozdzielenia, co jest dobre, a co złe, więc sama filozofia chrześcijańska nie jest zła, tylko przez lata Kościół wyrządził wielu osobom, wiele krzywd i wydaje mi się, że trzeba by to rozliczyć i zamknąć już ten temat - wyznał.

Na koniec Banasiuk powiedział, że nie wie, czy sam wróci do aktywnego uczestniczenia w życiu Kościoła. Na razie koncentruje się na teraźniejszości, czyli pracy i opiece nad synkiem. 

Sonda
Podoba Ci się gra aktorska Mateusza Banasiuka?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki