Mąż Agnieszki Maciąg pokazał, jak kochała święta! "Nie potrafię powstrzymać łez"

Agnieszka Maciąg zmarła 27 listopada 2025 roku. Jej kochający mąż spędza pierwsze samotne Boże Narodzenie i dotrzymuje obietnicy, którą złożył po jej śmierci. Jego ukochana wciąż jest obecna, a jej miłość do świąt żyje! Przecudne zdjęcia Agnieszki Maciąg w śniegu, jej wiersze i opowieści o wspólnym gotowaniu na Boże Narodzenie królują na profilu modelki na Instagramie. Fani nie powstrzymują łez, jak sami piszą, nie są w stanie.

To niezwykle poruszające, że mąż Agnieszki Maciąg przywołał ją na święta. Modelka odeszła po walce z chorobą nowotworową w wieku zaledwie 56 lat. Roberta Wolańskiego trwał przy ukochanej żonie do samego końca. W momencie jej śmierci zapowiedział, że zadba o to, aby "żyła" nadal w mediach społecznościowych. Fotograf dotrzymał obietnicy. Świąteczne zdjęcia i wspomnienia o Agnieszce wprost łamią serce!

Mąż Agnieszki Maciąg "przywołał" ją na święta

Agnieszka Maciąg była top of the top polskich modelek prełomu lat 90. i 2000. Popularność zdobyła nie tylko dzięki unikalnej urodzie, ale też wyjątkowej osobowości. Kiedy zeszła z wybiegu rozwijała własne projekty kulturalne i związane ze zdrowym stylem życia. Jej śmierć ogłosił mąż, Robert Wolański w poruszającym wpisie na Instagramie. Jeszcze przed pogrzebem zapowiedział, że nie pozwoli jej całkiem umrzeć. Tuż przed Wigilią 2025 na profilu Agnieszki pojawiły się piękne, zimowe zdjęcia i wpis, który wyciska łzy.  

Dzisiaj już zapewne wszystkie potrawy są gotowe. Mieliśmy nie za mało, nie za dużo. Tyle żeby czuć było… obfitość. Czuliśmy już wdzięczność za to, że mogliśmy to wszystko przygotować. Razem. W powietrzu unosiły się zapachy jednoznaczne dla świąt. Nasi bliscy tego dnia byli już z nami. W kuchni i w domu już mniejsza nerwowość i nadchodziło wytchnienie. Spokój. Dla ciała i duszy. Tak było u nas w domu. Wieczorem i rano mieliśmy chwile tylko dla nas. Modliliśmy się tak, jak najlepiej czuły nasze serca. Medytowaliśmy wspólnie. Śpiewaliśmy wspólnie. W podziękowaniu za to, co było. Z myślami o tym, co przyniesie nowe narodzenie. Nowy początek. Tak będzie do nowego roku. Dni wdzięczności, nadziei i wiary. Teraz Agnieszki słowa są dla nas przewodnikiem po życiu. Każdego dnia. Helena zapoznaje się powoli z tym, co pisała Mama. A może jej pokolenie, które jest mądre, otwarte i światłe odkryje w książkach Agnieszki takie samo przewodnictwo, jak tysiące kobiet przez ostatnie lata. Dla nas dwojga to przewodniki na najbliższe lata…

"Budzi się dzień"

Mąż Agnieszki Maciąg w każdym nowym poście na jej profilu an Instagramie cytuje jej prace. Tym razem możemy przeczytać jej poruszający wiersz, w którym celebruje życie, bycie tu i teraz, spokój. 

Budzi się dzień.Siedzę wyprostowana, cicha.Czuję swoje korzenie.Zamykam oczy.Biorę głęboki wdech.Przenoszę się w przestrzeń całkowitego spokoju.Tam mieszka radość, szczęście i mądrość.Tam są wszelkie bogactwa.Tam są wszystkie odpowiedzi.Tam jest muzyka mojej duszy. Tam jestem całkowicie bezpieczna.Tam wszystko jest jednością.Tam kocham i jestem bezwarunkowo kochana.Z tego miejsca czerpię siłę.

Cudowny testament Agnieszki Maciąg

Pod świątecznym postem na profilu Agnieszki Maciąg natychmiast pojawiła się fala komentarzy, nikt nie przeszedł obojętnie wobec tych słów i obrazów. Fanki Agnieszki wprost wyznają, że płaczą. 

Przytulam Was jak najmocniej się do do serca❤️ Nie potrafię powstrzymać łez.

Nadal nie mogę uwierzyć, że Agnieszki nie ma już z nami... 💔💔💔

To piekny dar że Helenka miała tak wspaniała mamę. Pozostawiła Jej i nam cudowny testament. Spełniła swoją najważniejszą misję w tym wcieleniu ❤️ to takie niesamowite!

Takie proste, szlachetne i piekne!!! Dziękuję!!! ❤️❤️❤️

Zobacz też: Ostrowska pokazuje, jak wyglądają jej święta w żałobie. Pierogi i barszcz zamiast radości

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki