Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia Małgorzata Ostrowska przeżyła jedną z największych tragedii w swoim życiu. 5 grudnia zmarł jej mąż, Jacek Gulczyński, z którym była związana od wielu lat. Artystka towarzyszyła mu do samego końca – mężczyzna odszedł w hospicjum w Poznaniu po ciężkiej chorobie. Pogrzeb odbył się kilka dni później, w kameralnej atmosferze, z dala od medialnego zgiełku. Niedługo po tym Ostrowska zdecydowała się zabrać głos w mediach społecznościowych – i w szczerych słowach opowiedzieć, jak wygląda dla niej pierwszy czas świąt bez ukochanego.
Zobacz też: Ostrowska pochowała męża w lesie. Nie było księdza, a ten gest przyjaciół chwyta za serce
Święta po stracie. „Fajerwerków nie przewidujemy”
Tuż przed Bożym Narodzeniem Małgorzata Ostrowska opublikowała w mediach społecznościowych krótką rolkę, która poruszyła jej fanów. Na nagraniu widać, jak lepi pierogi i gotuje barszcz – czynności zwyczajne, domowe, a jednak w tym roku przepełnione ciszą i smutkiem. Artystka nie udaje, że wszystko jest w porządku. Wprost mówi o tym, że tegoroczne święta nie będą radosne.
Święta w tym roku pewnie nie będą jakoś szczególnie radosne. Fajerwerków nie przewidujemy. Ale pierogi być muszą. I musi być też barszcz – mówi Ostrowska w nagraniu.
Tradycja jako oparcie w żałobie
Te proste słowa mają ogromną siłę. Pokazują, że nawet w najtrudniejszym momencie życia Ostrowska próbuje odnaleźć choć namiastkę normalności. Tradycja staje się dla niej formą przetrwania – cichym rytuałem, który pozwala przejść przez święta bez ukochanej osoby. Choć tęsknota i smutek towarzysza jej na każdym kroku, wokalistka zdecydowała się nie zamykać drzwi przed Wigilią. Nie rezygnuje z symboli domowego ciepła, nawet jeśli w tym roku smakują one zupełnie inaczej.
Na koniec nagrania Ostrowska zwraca się do obserwatorów z prostymi, ale bardzo szczerymi życzeniami.
Spokojnych, zdrowych Świąt Wam życzę – mówi.
Bez wielkich słów. Tylko prawda, żal i próba odnalezienia siły w codziennych gestach. Jej wpis stał się dla wielu fanów dowodem na to, że żałoba nie zawsze oznacza ciszę – czasem oznacza pierogi, barszcz i ciche trwanie mimo bólu.
Nie przegap: Kilka dni po pogrzebie Ostrowska zabrała głos. Tak wyglądały ostatnie chwile jej męża. Przebywał w hospicjum