Monika Goździalska została zaatakowana w samolocie? Jest oświadczenie linii lotniczej!

2024-02-06 12:47

Monika Goździalska (43l.) podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi fanami szokującym wyznaniem. Jak wyjaśniła, została zaatakowana w samolocie przez innego pasażera. Teraz głos w sprawie zabrała linia lotnicza.

Monika

i

Autor: AKPA/Gałązka

Monika Goździalska zaatakowana w samolocie?

Monika Goździalska, znana z programu "Żony Warszawy" podzieliła się w mediach społecznościowych zaskakującym wyznaniem. Jak się okazuje, miała zostać zaatakowana przez jednego z pasażerów podczas lotu samolotem z Malagi do Warszawy.

Celebrytka wyjaśniła, że mężczyzna najpierw poprosił ją o wyłączenie telefonu, pomimo, że miała włączony tryb samolotowy, natomiast kiedy odpowiedziała, żeby zajął się własnymi spawami, zaczął ją wyzywać, aż w końcu uderzył.

Goździalska dodała, że tuż po lądowaniu zażądała od personelu wezwania policji. Funkcjonariusze kolejno mieli wylegitymować pasażera, który wybuch agresji tłumaczył zdenerwowaniem. Gwiazda jest jednak mocno zdziwiona zachowaniem innych pasażerów pokładu, którzy, jej zdaniem, nie reagowali na to, co się dzieje.

"Czuję się zażenowana tym, że poczucie bezpieczeństwa ludzkiego jest tak bardzo bagatelizowane. To nie o to chodzi, że ktoś mi przy*****ł tak, że odpadła mi głowa. Nie. Mam coś uszkodzone wewnątrz, po prostu niefortunne to uderzenie poleciało, kiedy ten pan chciał wyrwać mi telefon, żebym nie udokumentowała tego, co się dzieje." - powiedziała w swojej relacji na Instagramie.

Przewoźnik wydał oświadczenie

Portal natemat.pl skontaktował się z przewoźnikiem z prośbą o komentarz. Linia lotnicza potwierdziła, że incydent faktycznie miał miejsce.

"Przeprowadziliśmy wewnętrzne czynności sprawdzające, aby lepiej zrozumieć sytuację, która rzekomo miała miejsce. Możemy potwierdzić, że doszło do incydentu podczas lotu W61336, 1 lutego z Malagi do Warszawy, z udziałem dwójki pasażerów. Nasza załoga została poinformowana przez jedną pasażerek, że doszło do sytuacji konfliktowej pomiędzy nią a jednym z pasażerów. Załoga zaproponowała pasażerce zmianę miejsca, aby uniknąć ewentualnego dalszego kontaktu z wymienionym pasażerem, czego pani nie zaakceptowała. Podczas rozmowy między załogą a pasażerką nie było widać żadnych obrażeń na jej twarzy"  - brzmi oświadczenie Anny Robaczyńskiej, Senior Account Director. 

Monika Goździalska: Nigdy nie miałam przypadkowego seksu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki