Nie żyje król jazzu i big beatu. Zmarł Franciszek Walicki

2015-10-03 15:03

Dziś nad ranem w wieku 94 lat zmarł wizjoner polskiej muzyki rozrywkowej Franciszek Walicki. To on zaszczepił na pilskim gruncie nowinki muzyczne z zachodu. Był publicystą, tekściarzem, założycielem zespołu Niebiesko-Czarni, twórcą sopockiego klubu Non-Stop, pierwszej dyskoteki w Polsce oraz menedżerem zespołów Breakout i SBB.

Franciszek Walicki urodził się w 1921 roku w Łodzi, ale związany był z Wilnem i Gdynią. To właśnie on ukuł termin "big beat", pod którym krył się tak naprawdę rock and roll. Pod tajemniczo brzmiącą nazwą przemycił do komunistycznej polski brzmienia Zachodu. Dzięki niemu jazz i muzyka rockowa mogła zaistnieć w naszej ojczyźnie. Walicki zorganizował pierwsze festiwale w Sopocie, pomagał zakładać big beatowe zespoły, takie jak Rhythm and Blues, Czerwono-Czarni, Niebiesko-Czarni. Otworzył też kultowy klub w Sopocie Non-Stop, a w latach 70-tych pierwszą w Polsce dyskotekę. Był również prekursorem audycji rockowych w naszym kraju.

Jako zasłużony krzewiciel kultury dostał wiele odznaczeń państwowych, między innymi w 2009 r. z rąk przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, otrzymał Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". W tym samym roku w Polsce obchodzono 50-lecie rock'n'rolla w naszym kraju. W Sopocie otworzono "Aleję Franciszka Walickiego". Walicki doczekał się też benefisu w gdyńskim Teatrze Muzycznym. Zmarł nad ranem w sobotę, 3 października 2015 roku.

Zobacz: Sukces Marcina Wrony po śmierci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki