Pin Up Candy: Każda pora na seks jest odpowiednia. Królowa polskiej burleski zdradza sekrety swojej alkowy!

Okrzyknięta mianem królowej polskiej burleski Pin Up Candy (40 l.) od pięciu lat jest w szczęśliwym związku CNE czyli Człowiekiem Nowej Ery, raperem i reżyserem widowisk artystycznych. Para jest dwa lata po ślubie. Ich zainteresowanie sobą nie słabnie, a występy burleski jeszcze bardziej podsycają i tak gorącą atmosferę w ich małżeństwie. Seks jest dla nich przyjemną codziennością.

Na HBO Max pojawił się serial dokumentalny „Nago. Głośno. Dumnie”, którego jeden odcinek poświęcony jest burlesce. Tę sztukę w Polsce wypromowała Pin Up Candy, czyli Katarzyna Kraszewska, która ujawnia kulisy i przesłanie swojej fascynującej pracy. - Staram się uświadamiać ludzi, że burleska to nie jest striptiz. Przynajmniej w moim wykonaniu. Dla mnie to forma sztuki, krótka forma sceniczna, za pomocą której można opowiedzieć jakąś historię i to nas odróżnia od striptizerek. Występy performerek burleski opowiadają, np. o mocnej kobiecości, czy nawet o postaciach historycznych czy odniesieniach politycznych. Burleska w Polsce zyskuje coraz więcej na znaczeniu właśnie ze względu na sytuację polityczną, czy sytuację kobiet. Poprzez swoje występy pokazujemy, że chcemy same decydować o swoich ciałach, mieć całkowitą wolność i dostępność do wszystkich zabiegów medycznych, czego nam się ostatnio odmawia - opowiada Kasia.

Jak mąż Pin Up Candy odbiera jej pracę?

Gwiazda burleski ma bardzo udane życie osobiste i męża, na którego zawsze może liczyć. Pin Up Candy i artystę znanego jako CNE połączyła miłość, namiętność oraz pasja. Często razem występują, a Tomasz jest z niej dumny. - Mąż bardzo rozumie moją pracę, a także potrzebę artystyczną oraz wyrażania siebie jako kobiety. Wspiera mnie do tego występując razem ze mną na scenie. W trakcie show jako jeden z punktów programu mamy duet, w którym do mojego pokazu burleski Tomek robi freestyle o burlesce. Dotąd w Polsce ani nawet na świecie czegoś takiego nie było. Mężczyźni pod sceną są po prostu widzami, którzy przyszli na show, bardzo często z inicjatywy swoich partnerek i w ich towarzystwie. Żaden z widzów nigdy nie przekroczył nigdy granic dobrego smaku - zauważa Pin Up Candy.

Burleska pobudza zmysły!

Artystka nie ukrywa, że jej występy są równie ekscytujące dla niej samej jak i dla publiczności. Bardzo często po zejściu ze sceny jej zmysły są tak rozpalone, że ma ochotę na seks. Na szczęście zawsze ma przy sobie męża. - Myślę, że wszyscy, którzy oglądają występy burleski są pobudzeni, ponieważ jest to sztuka, która oddziałuje na erotyczne zmysły i która ma być podszyta erotyzmem. Jak przychodzi się na nasze występy to później można kontynuować ten wieczór w domowym zaciszu ze swoją partnerką lub partnerem. Wielokrotnie dostaję podziękowania od ludzi, którzy piszą do mnie, że po wyjściu z burleski mieli fantastyczny seks. Ja również po zejściu ze sceny bardzo często kontynuuję romantyczny i pełen seksu wieczór ze swoim mężem - zdradza piękna performerka. Choć jej praca jest podszyta erotyzmem, zapewnia, że w domu nie traci zapału na miłosne igraszki z ukochanym. - Praca nie zniechęca mnie do seksu. Wręcz przeciwnie. W naszym związku sprawy związane z seksem układają się idealnie. Mamy to szczęście, że dobraliśmy się pod względem temperamentów i preferencji. Seks jest u nas niemal codziennością i to nie tylko wieczorem, ale o różnych porach dnia. Każdy czas jest dobry. Ogień naszej miłości i namiętności nie gaśnie, ale skutecznie i z radością go podsycamy - uśmiecha się Kasia.

Paulina Gałązka o nagości i scenach erotycznych w „Dziewczynach z Dubaju”
Sonda
Burleska - czy chciałybś spróbować swoich sił?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki