Edyta Górniak skończyła swoją jubileuszową trasę Love2Love w Walentynki, czyli w zeszłą niedzielę. Występ odbył się w Krakowie. Okazało się jednak, że sala, w której miała zagrać diwa jest za mała, by pomieścić wszystkich zainteresowanych. Wejść mogło jedynie 2 tysiące osób. W ostatniej chwili organizatorzy zdecydowali się na sprzedaż miejsc stojących. Zaczęła się walka o miejsce i wejściówkę kosztującą 120 złotych. Szybko doszło do przepychanek i awantur, które niestety musiała przerwać policja.
Jak donosi jastrzabpost.pl, Edyta postanowiła przeprosić swoich fanów za niedogodności. - Przepraszam wszystkich za dyskomfort, bo jest nas dzisiaj bardzo dużo. Cieszę się, że wybraliście w walentynki muzykę na żywo zamiast restauracji - powiedziała artystka.