Przemek Kossakowski tłumaczy, dlaczego pijany połączył się z fanami w środku nocy. Sprawa jest skomplikowana!

2021-10-20 16:09

Podróżnik Przemek Kossakowski przechodzi właśnie kryzys wizerunkowy. Niedawno do sieci trafiło nagranie, na którym nietrzeźwy celebryta, po północy prowadził live na Instagramie. Jego fani wielokrotnie próbowali przemówić mu do rozsądku, aby odłożył telefon z dala od siebie i poszedł spać. Kossakowski reagował na tego typu komentarze śmiechem. O poranku nie było mu już do śmiechu. Dziennikarz zabrał głos w sprawie swojego nocnego „występu”.

Przemek Kossakowski zatrzymany na lotnisku. Poważna interwencja służb

i

Autor: AKPA Przemek Kossakowski zatrzymany na lotnisku. Poważna interwencja służb

Przemysław Kossakowski zyskał popularność, jako dziennikarz i podróżnik. Jego pierwszy poważny kryzys wizerunkowy wiązał się z jego żoną Martyną Wojciechowską, którą ponoć opuścił tuż po ślubie. Jak widać, wspólna pasja do podróżowania nie wystarczyła, aby na stale połączyć tę dwójkę. Przemek Kossakowski po rozstaniu z małżonką opuścił głośne miasto i wyprowadził się na odludzie. Nie skończyło się to najlepiej, bo pomimo że uniknął fleszy paparazzi, to nie uchronił się sam przed sobą, a dokładniej przed swoimi szalonymi pomysłami!

Przemek Kossakowski POGRĄŻONY przez kobietę. Ciężko się z tego wytłumaczyć, totalna KLĘSKA

Przemek Kossakowski tłumaczy się z kompromitującego wideo

W zeszły czwartek Przemek Kossakowski postanowił posłuchać rad kolegów „biznesmenów” i wybrał się z nimi na zaplecze jednej z restauracji, aby zrelaksować się i w spokoju skosztować z kolegami alkohol. Przyjaciele celebryty z troski o niego postanowili zorganizować spotkanie z dala od ciekawskich fotoreporterów i nielojalnych osób, które mogłyby nagrać ich „pijańskie” wybryki.

Rzecz miała miejsce w zeszłym tygodniu. Koledzy biznesmeni postanowili wyciągnąć mnie na miasto tłumacząc mi, że nie mogę siedzieć ciągle w domu bo doszczętnie od tego zdziczeje. Wspominam o tym dlatego, że koledzy biznesmeni zaaranżowali spotkanie w zamkniętej sali na zapleczu jednej z restauracji, dowodząc rzeczowo, że jeżeli będziemy pili alkohol w przestrzeni publicznej, ktoś  może mi zrobić zdjęcie, potem to zdjęcie przesłać to któregoś z tabloidów i będzie kompromitacja – napisał Przemek Kossakowski na Instagramie

Celebryta za wszelką cenę chciał udowodnić, że nawet bez fotoreporterów potrafi się skompromitować. Ochoczo podjął więc takie wyzwanie. Kossakowski kilka razy w ciągu nocy łączył się z fanami na Instagramie w relacji live! Siedząc na sedesie bełkotał coś pod nosem, śmiejąc się od czasu do czasu.

Szokujące nagranie z Przemysławem Kossakowskim trafiło do sieci! Fani celebryty są zaniepokojeni

Zdaje się że podświadomie potraktowałem to jako rodzaj wyzwania, postanawiając dowieść, że jeżeli będę chciał się skompromitować, to żadne działania prewencyjne w rodzaju zamkniętych sal, mnie przed tym nie powstrzymają – dodał Kossakowski

Przemek Kossakowski prowadził live na Instagramie w środku nocy

i

Autor: Instagram

Dziennikarz podsumował swoje zachowanie w łagodny i pobłażliwy sposób. Wspomniał, że nie złamał prawa, ani nikogo nie obraził.

"Poza tym cóż, nie złamałem obowiązującego prawa ani społecznej umowy, zatem w mojej ocenie nie stało się nic wielkiego, oprócz oczywiście kryzysu wizerunkowego" - wyznał

Przemek Kossakowski tłumaczył, że zdaje sobie sprawę z kompromitacji i następnym razem uprosi kolegów, aby zabrali mu telefon, gdy będzie pijany. Dziennikarz przeprosił osoby, które poczuły się urażone jego nocnym „występem”.

„PS. Zdaje sobie sprawę, że rzeczone nagranie moglo kogoś urazić, jeżeli tak jest mi z tym szalenie niekomfortowo i gorąco  zachęcam do nieoglądania na przyszłość podobnych głupot. PPS. Grzegorz i Marcin, bardzo dziękuję, bawiłem się świetnie. Następnym razem zabierzcie mi telefon” – napisał pod postem

Fani celebryty okazali mu dużo wsparcia w komentarzach. Internauci zwrócili uwagę na to, że każdy człowiek po alkoholu nie jest sobą i najważniejsze, że podróżnik nie wsiadał po alkoholu do samochodu. Pod postem Kossakowskiego możemy przeczytać wiele słów wsparcia:

„Niech pierwszy rzuci kamień, który nigdy po pijaku nie "bawił się " telefonem i "przez przypadek" nie wysłał jakichś głupot”

„Nie znam osoby która po pijaku nie pindoli głupot. Nie ma się czym przejmować"

"Telefon i alkohol to niebezpieczna mieszanka.”

„Widziałam niejedne upadki wizerunkowe w takiej sytuacji, a ta nie była taka straszna. Głowa do góry”

„Najważniejsze że siedział Pan na sedesie, a nie za kółkiem, więc gitówa”

Internauci chyba wybaczyli dziennikarzowi wpadkę. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.

Sonda
Kossakowski czy Wojciechowska. Po czyjej jesteście stronie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki