Sierocki na gibona miał za słaby sprzęt

2010-01-13 3:30

Marek Sierocki (51 l.) ma wyrzuty sumienia, że zawiódł nadzieje gibonicy Boni (19 l.). Obiecał, że zrobi z niej gwiazdę, a wyszło jak zwykle. - Miałem za słaby sprzęt - tłumaczy się dziennikarz muzyczny.

Jakiś czas temu Sierocki postanowił wydać singel, w którym prócz rodzimych gwiazd, miały "zaśpiewać" gibony. Ale na obiecankach się skończyło. - Próbowaliśmy porządnie zgrać odgłosy gibonów, ale nic z tego nie wyszło. Nie dało się tego dobrze obrobić w studiu. Ich odgłosy przypominały dźwięk alarmów samochodowych. Szkoda, że tak to się skończyło - tłumaczy się Sierocki. Obiecuje jednak poprawę. - Teraz koledzy mają nowocześniejszy sprzęt i może dałoby się z tym coś zrobić - mówi.

I Bonia znów zobaczyła światełko w tunelu.

Przeczytaj koniecznie: Gibon w depresji - Sierocki miał zrobić z niego gwiazdę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki