To nie ona była główną bohaterką medialnego zamieszania, a mimo tego Sylwia Grzeszczak nieoczekiwanie stała się jedną z największych beneficjentek głośnej afery wokół Roberta Lewandowskiego. Wszystko za sprawą piosenki „Małe rzeczy”, która w zaskakującym kontekście wróciła na listy przebojów. Fakty mówią same za siebie: liczby wystrzeliły, a artystka zyskała dodatkową rozpoznawalność. Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, zrezygnował oficjalnie ze stanowiska po aferze, jaka rozpętała się między nim a Robertem Lewandowskim.
Czytaj także: Sylwia Grzeszczak sprawi, że Robert Lewandowski wróci do kadry Michała Probierza?! "Wiem, jak rozwiązać ten konflikt"
Nagła decyzja trenera o zmianie kapitana naszej drużyny i powierzenie kierowania zespołem Piotrowi Zielińskiemu, wywołała niemałą aferę. "Lewy" zrezygnował z gry w reprezentacji, wyrażając chęć powrotu, jeśli zmieni się selekcjoner. On sam, po kilku dniach i przegranym meczu w Finlandii, podał się do dymisji. Ale to właśnie Sylwia Grzeszczak stała się niespodziewanie jednym z głównych wątków skandalu. Chodzi o jej utwór pt. „Małe rzeczy”, który rzekomo miał puszczać Robert Lewandowski w odpowiedzi na sugestię Probierza, żeby doceniać drobne sukcesy.
- Panowie, wiem, jak rozwiązać ten konflikt. Bo tam wzór zapisany jest... Zapisany jest… - odpowiedziała sportowcom Sylwia Grzeszczak na Instagramie, odśpiewując fragment wspomnianego utworu. A wzór zapisany jest właśnie w „małych rzeczach”, jak głosi tekst piosenki.
Gdy kurz powoli opada, choć to jeszcze nie koniec tej sprawy, okazuje się, że największą wygraną w tym całym konflikcie jest właśnie polska piosenkarka. Dlaczego? Liczby mówią same za siebie. Szczegóły poniżej.
Sylwia Grzeszczak zyskuje na konflikcie Lewandowskiego z Probierzem. Wyświetlenia, komentarze i udostępnienia
Sylwia Grzeszczak zgrabnie wślizgnęła się w sam środek konfliktu Lewandowskiego i Probierza, zyskując na nim zdecydowanie najwięcej spośród całej trójki. Jej utwór „Małe rzeczy” nagle wystrzelił! Pojawiły się nowe komentarze, mnóstwo dodatkowych wyświetleń i udostępnień. Piosenka zyskuje drugie życie na swojej popularności.
- Profil Sylwii Grzeszczak na Instagramie wzbogacił się o 900 nowych obserwujących - podaje "Świat Gwiazd". - Widzimy, że utwór zaczyna zyskiwać na popularności: wczoraj był odtworzony mniej więcej dwa razy częściej (czyli o 100 proc. więcej) niż w przeciętny dzień. Nie znajduje się jednak jeszcze na naszych listach przebojów – skomentował dla "Pudelka" przedstawiciel serwisu streamingowego.
Komentarze nie pozostawiają złudzeń: "Wpadłem od Lewego", "fajny kawałek", "to powinien być hymn reprezentacji", "trener z Lewym zrobili pani reklamę" - czytamy w licznych wpisach. Cóż, pozostaje cieszyć się... z małych rzeczy.
Zobacz również galerię zdjęć: Sylwia Grzeszczak i Maciej Buzała
