Szymon Majewski wyznaje: Muszę prosić żonę o seks

2015-07-09 4:00

Jakże on musi ogromnie cierpieć... Szymon Majewski (48 l.) nie ma łatwego życia ze swoją żoną. Showman musi domagać się od niej seksu. Czasami wręcz dwoi się i troi - ba! - w sypialni udaje nawet Bogusława Lindę - i nic! Jego starania na nic się zdają. Nie zawsze dostaje to, czego chce.

Choć poczucie humoru to jego najsłynniejsza cecha, są sytuacje, kiedy nawet Szymon Majewski staje się poważny. Jak twierdzi, dzieje się to w łóżku.

- Dla mnie seks jest zbyt poważną sprawą, żebym z niego żartował, tym bardziej że tak się go zawsze domagam. Wiesz, nie mogę drwić potem z nagrody, skoro się pojawia. Wtedy opada mi poczucie humoru - mówi szczerze w programie "Kobiecym okiem" Natalii Hołowni.

Szymon stosuje sztuczki, by zaciągnąć żonę do sypialni. Magda lubi męskich mężczyzn, więc komik musi udawać takiego.

- Od czasu do czasu lubię odegrać jakąś sytuację sypialnianą, wiesz, gdzieś tam wcześniej paradując w jakimś dziwnym stroju albo będąc bardzo męski. Bo moja żona bardzo lubi takich męskich mężczyzn i zawsze ma jakieś tęsknoty. Co pewien czas wchodzę więc do sypialni z gestem na przykład, że palę papierosa, i mówię: "No co dziś robimy, malutka?". Tak coś na Bogusia Lindę próbuję... - zdradza swoje triki.

Nie zawsze jednak te zabiegi działają. Kilka lat temu, gdy Majewski ściął swoje długie włosy, żona wręcz odmawiała mu miłosnych uniesień.

- Moja córka szalała z maszynką do włosów. Finał był taki, że byłem łysy. No i był koniec świata po prostu. Dwa lata miałem z głowy. Odbiło się to na naszym życiu seksualnym. Żona popłakała się na mój widok. To był dramat - żali się Szymon.

Wojciech Szczęsny zaręczył się z Mariną Łuczenko

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki