TO JUŻ JAKAŚ PLAGA: Kryzys w małżeństwie Nowickiego i Potockiej!

2013-04-15 4:00

Tym już żyje cała Warszawa! W małżeństwie Jana Nowickiego (74 l.) i Małgorzaty Potockiej (60 l.) musi być poważny kryzys. Mimo zapewnień choreografki, że wszystko jest w porządku, ludzie swoje wiedzą. Plotki ma potwierdzać fakt, iż na najnowszej premierze w Teatrze Sabat, którego Potocka jest właścicielką, zabrakło pana Jana.

Centrum Warszawy. Pod teatr podjeżdżają limuzyny. Wysiadają szacowni goście. Każdy jest ciekaw nowego spektaklu Potockiej - "Hollywood na Foksal". Gospodyni wieczoru wita ich serdecznie. Ale widać, że coś jest nie tak. Większość gości dopytuje się o pana Jana. Wszak od czterech lat, odkąd są małżeństwem, stał zazwyczaj u jej boku i cieszył się kolejnymi sukcesami żony. Pani Małgorzata próbuje usprawiedliwić męża, ale plotki roznoszą się błyskawicznie. Nawet w środowisku teatralnym. - Jest poważny kryzys - wyrokują znajomi pary.

Kiedy zapytaliśmy Nowickiego o powód jego nieobecności, ten zazwyczaj wesoły aktor szybko się zdenerwował.

- Przeszkadzacie mi, mam w tej chwili próbę. A zresztą cóż to was może obchodzić, na Boga! - usłyszeliśmy od Nowickiego.

Potocka próbowała tłumaczyć męża. - Chory leży w Kowalu (miejscowość pod Włocławkiem, gdzie mają gospodarstwo - red.). Pan Jan ostatnio trochę mi choruje... Myślałam, że przyjedzie, ale niestety - mówiła nam szefowa Sabatu. I dodała smutno: - Janek nie przywiązuje wagi do premier. On w ogóle jest człowiekiem dziwnym, jeśli chodzi o sukcesy najbliższych. Nie jesteśmy małżeństwem, które trzyma się za rączkę... Ale ja jeszcze nie zakochałam się w następnym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki