Tomasz Chada nie żyje. Szpital psychiatryczny zabrał głos

2018-03-20 8:53

W sprawie tajemniczej śmierci 39-letniego rapera głos zabrał szpital psychiatryczny w Rybniku. Zgon Tomasza Chady nie miał związku z jego pobytem w ośrodku? Według pierwszych doniesień muzyk zmarł w trakcie procedur kwalifikujących do rybnickiego szpitala

Tomasz Chada

i

Autor: Facebook/PrintScreen

Śmierć Tomasza Chady († 39 l.) wstrząsnęła środowiskiem muzycznym. Zgon warszawskiego rapera nastąpił 18 marca 2018 roku o godzinie 8:45 w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku, gdzie muzyk trafił z klikini w Mysłowicach. Jak podała "Gazeta Wyborcza Katowice" Chada 14 marca został przywieziony do szpitala w Mysłowicach z urazem kręgosłupa. Tam raper zaczął niszczyć szpitalny sprzęt. Gliwicka prokurator poinformowała media, że Chada wyskoczył z okna na trzecim piętrze. Po tych zdarzeniach muzyk w asyście policji został przewieziony do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku.

Śmierć Tomasza Chady - szpital psychiatryczny zabiera głos

Na stronie portalu rybnik.com.pl pojawiła się wypowiedź rzecznika prasowego szpitala psychiatrycznego w Rybniku.

- W dniu 18.03.2018 r. zespół karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem, w asyście policji, dowiózł pacjenta z oddziału ortopedycznego Szpitala w Mysłowicach. W trakcie procedur kwalifikujących do przyjęcia w szpitalu w Rybniku, pacjent zmarł (nastąpiło zatrzymanie akcji serca). Pomimo udzielonej pomocy i podjętej akcji reanimacyjnej pacjenta nie udało się uratować – wyjaśnia Justyna Szreter, rzecznik prasowa szpitala.

Tuż po śmierci Tomasza Chady dyrekcja szpitala psychiatrycznego o zaistniałej sytuacji niezwłocznie powiadomiła Prokuraturę Okręgową w Gliwicach.

- Zaznaczyć należy, że śmierć pacjenta nie miała związku z pobytem w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku, a podczas procedur na izbie przyjęć nie miały miejsca żadne niestandardowe i odbiegające od normy zdarzenia – słowa Justyny Szreter przytacza portal rybnik.com.pl

Szpital Psychiatryczny w Rybniku wydał również oficjalne medialne oświadczenie, w którym ze szczegółami opisał ostatnie chwile Tomasza Chady. Zgon rapera nastpił w trakcie procedur kwalifikujących, co oznacza, że był on pacjentem rybnickiego ośrodka.

- W związku z doniesieniami medialnymi na temat śmierci pacjenta w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku, informujemy, że pacjent nie był hospitalizowany w Szpitalu w Rybniku i nie był jego pacjentem. W dniu 18.03.2018 r. o godz. 8:06 zespół karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem, w asyście Policji, dowiózł pacjenta z oddziału ortopedycznego Szpitala w Mysłowicach. Podczas transportu medycznego zaobserwowano niestabilność stanu zdrowia pacjenta. W trakcie procedur kwalifikujących do przyjęcia w szpitalu w Rybniku, pacjent zmarł. W okolicach godz. 8:15 doszło do zatrzymania krążenia i natychmiast podjęto akcję reanimacyjną, którą prowadzili lekarz i dwóch ratowników karetki WPR przy pomocy lekarza i ratownika Szpitala w Rybniku. Pomimo udzielonej pomocy i podjętej akcji reanimacyjnej pacjenta nie udało się uratować. O godz. 8:45 stwierdzono zgon. Dyrekcja Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku niezwłocznie powiadomiła Komendę Policji w Rybniku oraz prokuratora dyżurnego o zaistniałej sytuacji - czytamy w oficjalnym oświadczeniu szpitala psychiatrycznego w Rybniku.

Gliwicka prokuratura wciąż czeka na wyniki sekcji zwłok, która pomoże wyjaśnić przyczyny śmierci Tomasza Chady. Przeprowadzone zostaną również badania toksykologiczne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki