Gwiazdor "Ojca Mateusza" języka polskiego uczył się w szkole i... kinie
Piotr Polk pochodzi z Kalet na Górnym Śląsku. W jego domu rodzinnym używało się gwary śląskiej, zamiennie z językiem niemieckim. W szkole uczył się polskiego i rosyjskiego - oba traktował jako obce, co przyznał w jednym z wywiadów. "W szkole miałem dwa języki obce: rosyjski i... polski. W domu zazwyczaj mówiło się gwarą i po niemiecku. W kinie uczyłem się nie tylko angielskiego, ale i poprawnej polszczyzny. Teraz, gdy przypominam sobie siebie z tamtych latach, to podziwiam tego chłopaka. Za jego odwagę i pracowitość". Aktor nie ukrywa, ze poprawnie mówić po polsku nauczył się dopiero przed egzaminami do szkoły teatralnej.
Piotr Polk piękną polszczyznę ćwiczył z miłości do sztuki
Aktor przyznał, że mówić pięknie i poprawnie po polsku nauczył się dopiero w szkole teatralnej. Zależało mu, żeby pozbyć się naleciałości i mówić piękną polszczyzną, wtedy, gdy wymaga tego sytuacja. Ze swojego pochodzenia jest dumny i wciąż pielęgnuje znajomość śląskiej gwary. "Nauczyłem się mówić po polsku, chciałem zniwelować do maksimum akcent, ale nie po to, by się pozbyć śląskości, tylko dlatego, że język jest podstawowym narzędziem pracy aktora. Mogę zagrać Ślązaka, w śląskim filmie, teatrze, ale też mogę mówić piękną poezję w języku polskim" - opowiadał w innej rozmowie.
Piotr Polk - kariera
Piotr Polk ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi. Dyplom zrobił w 1986 r., ale debiutował jeszcze w czasie studiów. Wykreował ponad 50 ról filmowych i telewizyjnych. Występuje w teatrze, jest także aktorem dubbingowy. Największa rozpoznawalność przyniosła mu rola komendanta policji Oresta Możejko w serialu "Ojciec Matusz". Widzowie pamiętają go też z "Plebanii", "Codziennej 2 m. 3" i "W rytmie serca". Ma na swoim koncie dwie płyty.