Widzowie Jeden z dziesięciu oburzeni. Odpadł najlepszy uczestnik

2018-03-23 10:35

Tego nikt się nie spodziewał! Finał szesnastego odcinka 104 (!) edycji "Jeden z dziesięciu" zakończył się zaskakującym zwycięstwem słabszego zawodnika. Pan Piotr Przęczek przegrał pomimo tego, że znał odpowiedź na większość z pytań. Jak do tego doszło?

Jeden z dziesięciu - uczestnicy

i

Autor: Facebook/PrintScreen

"Jeden z dziesięciu" niezmiennie od ćwierćwiecza to jeden z najbardziej lubianych teleturniejów TVP. Mimo tego, że wyprodukowano już 104 edycje, zasady programu pozostają niezmienne. Najważniejsza z nich mówi o tym, że uczestnik nie może pomylić się więcej niż dwa razy. To przez tą zasadę w szesnastym odcinku 104 edycji "Jeden z dziesięciu" z gry odpadł pan Piotr Przęczek. Zawodnik szedł, jak burza, odpowiadał na każde pytanie, dzięki czemu zdobył aż 483 punkty. Niestety coś zaczęło się psuć. Pytanie z chemi, pytanie o patrona muzeum w Zakopanem i pan Piotr Przęczek stracił dwie szanse. Gwoździem do trumny było pytanie o hipotezę. Uczestnik, który był blisko rekordowej wygranej, odpadł z gry! W finale odcinka pozostał pan Leszek Kędzierski. Ostatecznie to on zwyciężył, choć zdobył o 412 punktów mniej od wcześniejszego faworyta. Taki obieg spraw wywołał oburzenie wśród fanów programu. Na Facebooku "Jeden z dziesięciu" zaczęto krytykować ostatni finał. Pojawiła się nawet propozycja zmiany zasad teleturnieju:

- Czy nie byłoby sensowne wprowadzenie - znanej np. z Turnieju Czterech Skoczni - formuły "lucky loosera"? Zawodnik, który uzyskał wynik np. mieszczący się w pierwszej trójce Wielkich Finalistów miałby prawo startu w WF nawet jeśli nie wygrałby swojego odcinka (jak pan Piotr). - stwierdził jeden z internautów.

"Jeden z dziesięciu" emitowany jest od poniedziałku do piątku na TVP 1 o godzinie 18:55.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki